Pod koniec czerwca Sejm przegłosował ustawę zakładającą przedłużenie mrożenia cen energii na ostatni kwartał tego roku. Przypomnijmy, że na mocy dotychczasowych przepisów, odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych, mogą korzystać z zamrożonej ceny na poziomie 500 zł za MWh netto do końca września.

Zapis ten dołączono jednak do ustawy wiatrakowej, co zirytowało prezydenta Andrzeja Dudę, który stwierdził, że rząd próbuje wymusić na nim podpis pod ustawą. – Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję – powiedział prezydent.

Mrożenie cen energii również w 2026 r?

Kwestia ewentualnego prezydenckiego weta pojawiła się w dzisiejszym wywiadzie, jakiego udzielił TVN24 szef nowo utworzonego Ministerstwa Energii Miłosz Motyka. – To nie jest kwestia wiatraków, to jest kwestia odblokowania potencjałów wszystkich odnawialnych źródeł energii i sprawiedliwej transformacji energetycznej – powiedział w programie „Jeden na Jeden” minister energii.

Na uwagę, że prezydent nie lubi wiatraków, Motyka stwierdził, że „to nie jest kwestia lubienia”. – Jeżeli ktoś uważa, że spadają ceny gruntu w okolicy wiatraków, to my wprowadziliśmy takie narzędzie, które jednoznacznie to rekompensuje – podkreślił minister.

Pytany, czy jeśli ustaw zostanie zawetowana, to pojawi się nowy projekt o mrożeniu cen energii, już bez elementu „wiatrakowego”, Motyka odpowiedział, że „jest to absolutnie na stole”. – Nie chciałbym, by nie tylko takie decyzje jak mrożenie cen energii, ale też decyzje strategiczne dla polskiej energetyki wetował pan prezydent Nawrocki – podkreślił szef resortu energii.

Dopytywany, czy możliwe jest zamrożenie cen energii na 2026 rok, Motyka podkreślił, że „decyzja będzie zapadała późną jesienią”.

Udział
Exit mobile version