W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej, która m.in. zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 metrów. W ustawie znalazły się też przepisy dotyczące przedłużenia zamrożenia cen energii do końca tego roku. Przypomnijmy, że na mocy dotychczasowych przepisów, odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych, mogą korzystać z zamrożonej ceny na poziomie 500 zł za MWh netto do końca września.

Dalszego mrożenia cen prądu nie będzie? Prezydent zirytowany

Teraz nowelizacja trafi pod obrady Senatu. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie prezydent. Niedługo po decyzji Sejmu Andrzej Duda stwierdził, że rząd próbuje wymusić na nim podpis pod ustawą.

Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję – powiedział prezydent.

Nie jestem osobiście zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej. Ja nie jestem zwolennikiem wiatraków na lądzie. Bardziej się liczy dla mnie krajobraz niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków. Można się ze mną zgadzać, można się ze mną nie zgadzać; powiedziałem to również głośno podczas RBN – dodał.

Ministra klimatu komentuje

Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, prezydent może zawetować ustawę. Co na to rząd? – Na czwarty kwartał mrozimy ceny, zapobiegając ich wzrostom. Długoterminowo uwalniamy inwestycje w odnawialne źródła energii, w tym w elektrownie wiatrowe na lądzie, które są najtańszym dostępnym źródłem energii. Potwierdzają to twarde dane Agencji Rynku Energii. Niższe ceny energii są więc w rękach pana prezydenta. Jeśli chce obniżać ceny energii dla Polaków i dla gospodarki, to podpisze tę ustawę – powiedziała w rozmowie z Money.pl Paulina Henning-Kloska, ministra klimatu i środowiska.

Jeśli prezydent Duda zawetuje ustawę, skaże polskie rodziny na droższy prąd i pozbawi je możliwości uzyskania dodatkowych zysków. Liczę na rozsądek. Przekazałam panu prezydentowi pełne dane pokazujące koszty produkcji energii w Polsce. Pan prezydent wie, że więcej OZE oznacza więcej tańszej energii, że słońce musi uzupełniać wiatr – dodała.

Pytana, czy możliwe są konsultacje i uwzględnienie opinii Andrzeja Dudy w trakcie prac nad ustawą w Senacie, szefowa resortu klimatu podkreśliła, że „zawsze otwarta jest na uwagi ze strony pałacu prezydenckiego”.

By ustępujący prezydent nie został obwołany winnym podwyżek cen prądu, politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają złożenie własnego projektu o ochronie odbiorców energii elektrycznej.

Udział
Exit mobile version