MSZ zadecydował ws. prof. Ruchniewicza

We wtorek (5 sierpnia) na kanałach Ministerstwa Spraw Zagranicznych pojawił się komunikat dotyczący współpracy z profesorem Krzysztofem Ruchniewiczem. „Z dniem 5 sierpnia 2025 r. stanowisko Pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, które obejmował prof. Krzysztof Ruchniewicz, zostało zlikwidowane” – poinformował resort. Historyk objął tę funkcję w czerwcu 2024 roku. Jak podała strona ministerstwa, jego głównymi zadaniami było: formułowanie propozycji mających na celu poprawę polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej; wspieranie i podejmowanie działań na rzecz rozwoju polsko-niemieckich kontaktów społecznych; współpraca z Koordynatorem do spraw Niemiecko-Polskiej Współpracy Międzyspołecznej i Przygranicznej; wspieranie Ministerstwa Spraw Zagranicznych w dialogu ze stroną niemiecką w obszarze polityki historycznej; monitorowanie stanu realizacji Domu Niemiecko-Polskiego w Berlinie i podejmowanie działań, mających na celu uwzględnienie przez stronę niemiecką polskich interesów w ramach tego projektu; zaangażowanie na rzecz realnego zwiększenia dostępności nauczania języka polskiego w Republice Federalnej Niemiec. Ruchniewicz od listopada 2024 roku jest także szefem Instytutu Pileckiego.

Kontrowersyjny pomysł prof. Ruchniewicza

Wcześniej tego dnia „Rzeczpospolita” opisała pomysł przygotowania seminarium dotyczącego zwrotu dóbr kulturę przez Polskę na rzecz Niemiec, za który miał odpowiadać właśnie prof. Ruchniewicz. Jak podał dziennik, w lipcu kierowniczka oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna Radziejowska skierowała pismo do szefowej resortu kultury oraz chargé d’affaires ambasady w Berlinie Jana Tombińskiego. W jego treści wskazała, że historyk „oczekiwał przygotowania cyklu seminariów i zaproponował m.in. organizację seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego”. Przedsięwzięcie miało zostać zrealizowane we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Propozycja dyrektora Ruchniewicza, będącego jednocześnie pełnomocnikiem ds. relacji polsko-niemieckich, jest sprzeczna z polityką państwa polskiego i budzi poważne obawy co do negatywnych konsekwencji zarówno dla MKiDN, jak i Instytutu Pileckiego” – czytamy w dokumencie cytowanym przez dziennik. 


Zobacz wideo

Lepszy byłby Radek niż Rafał? Niekoniecznie

Komentarze po ujawnionym planie przygotowania seminarium 

Artykuł wywołał falę komentarzy – zarówno wśród polityków, jak i dziennikarzy. „W polskiej instytucji państwowej zajmującej się polską polityką historyczną w kontekście II wojny światowej, pojawił się pomysł debaty na temat zwrotu przez Polskę dóbr kultury na rzecz Niemiec. Mili Państwo, powiem krótko: rzygać się chce” – ocenił Jakub Wiech. „Prof. Ruchniewicz działa jawnie przeciwko polskiej racji stanu. Promuje zwrot dóbr kultury Niemcom i rozmontowuje instytucję mającą upamiętniać polskich bohaterów. To kompromitacja MSZ i hańba dla pamięci Witolda Pileckiego. Takich ludzi nie powinno być w służbie publicznej. Instytut Pileckiego potrzebuje obrońców prawdy, a nie rzeczników niemieckich interesów” – skomentowała Anna Bryłka z Konfederacji. „Widzę, że dyrektor Instytutu Pileckiego próbuje przenieść dyskusję o działalności instytutu na poziom personalnego konfliktu” – napisała Daria Gosek-Popiołek. W sprawę włączyła się także Anna Maria Żukowska. Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy skierowała do MKiDN interwencję w sprawie działań prof. Ruchniewicza. 

Przeczytaj także: Burza po wpisach Instytutu Pileckiego. Poszło o por. Sznepfa. „Wybielanie komunistycznego zbrodniarza”

Źródła: „Rzeczpospolita”, x.com, Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Udział
Exit mobile version