„Czy spacerując po lesie, zauważyliście kiedyś na pniu drzewa długi, pionowy ślad, jakby drzewo zostało rozdarte w jednej linii od wierzchołka aż do podstawy?” – pytają leśnicy w mediach społecznościowych.
Dlaczego na drzewach powstają blizny? Winne są pioruny
To tzw. listwa albo rysa piorunowa – ślad, jaki pozostawia po sobie wyładowanie atmosferyczne – tłumaczą eksperci. Gdy piorun trafia w drzewo, energia elektryczna błyskawicznie przemieszcza się w dół, powodując silne uszkodzenia.
Zdarza się, że uderzone przez piorun drzewo zostaje przecięte lub dosłownie rozszarpane. Wszystko zależy od siły wyładowania oraz warunków, w jakich doszło do uderzenia.
Jak tłumaczą leśnicy, największe ryzyko występuje na wzniesieniach i otwartych przestrzeniach, szczególnie na stokach o południowej i zachodniej ekspozycji. Znaczenie mają także warunki geologiczne – przewodność gleby, jej wilgotność i skład chemiczny wpływają na to, gdzie najczęściej dochodzi do wyładowań.
Co ciekawe, niektóre gatunki drzew są bardziej narażone na uszkodzenie przez pioruny. Najczęściej to świerki, jodły i sosny, a także topole, dęby i jesiony. Większą odporność wykazują z kolei buki, graby czy brzozy.
Eksperci tłumaczą, że kluczowa w tym wypadku jest budowa roślin oraz ich wysokość. Drzewa wyższe i z lepszym przewodnictwem pnia oraz systemu korzeniowego są bardziej narażone na rysy piorunowe.
Takie „blizny po burzy” to fascynujące i niebezpieczne zarazem zjawisko – dlatego w czasie burzy zawsze unikaj przebywania pod drzewami!