Na pierwszym listopadowym posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o depenalizacji aborcji – takie jest, jak wynika z naszych informacji, ustalenie z czwartkowego spotkania prezydium nadzwyczajnej komisji ds. projektów aborcyjnych z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
Temat aborcji powraca do Sejmu. Już raz zabrakło głosów
Taki sam projekt był już głosowany w Sejmie w lipcu, ale wówczas do jego przegłosowania zabrakło kilku głosów, mimo nieobecności kilkunastu posw PiS. Przeciw ustawie depenalizacyjnej był wtedy prawie cały klub PSL. Po odrzuceniu tego projektu posłanki Lewicy i Koalicji Obywatelskiej złożyły w Sejmie taki sam projekt jeszcze raz. Właśnie nim miałby się zająć Sejm na pierwszym listopadowym posiedzeniu.
Tym niemniej przedstawiciele PSL i Polski 2050 przekonywali dotąd, że po odrzuceniu depenalizacji komisja i cały Sejm powinien zająć się ich projektem, zakładającym powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 roku.
Co z liberalizacją aborcji? To powiedział Donald Tusk
W nadzwyczajnej komisji są jeszcze dwa projekty – KO i Lewicy – zakładające wprowadzenie legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży. Jednak podczas wtorkowego wyjazdowego posiedzenia klubu KO premier Donald Tusk miał powiedzieć, że w tej kadencji nie będzie głosowania liberalizacji aborcji.
Przypomnijmy, że pod koniec września Ministerstwa Zdrowia i Sprawiedliwości zaprezentowały nowe wytyczne w sprawie przepisów dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży. W dokumentach tych jest mowa między innymi, że kobieta może dokonać aborcji, jeśli zagrożone jest jej zdrowie psychiczne, a do przeprowadzenia zabiegu wymagane jest tylko jedno orzeczenie lekarza specjalisty. Zmian ustawowych w tej sprawie domagała się jednak Naczelna Rada Lekarska. Samorząd podkreśla, że nowe wytyczne dla lekarzy i prokuratorów w kwestii przerywania ciąży są niewystarczające, a lekarze mogą być pociągani do odpowiedzialności karnej z powodu rozbieżności interpretacyjnych przepisów ustawy o planowaniu rodziny. Medycy zwrócili się do polskiego parlamentu o przygotowanie ustawy, która jednoznacznie określałaby warunki przerywania ciąży.
