Bieg na 400 metrów był ostatnim finałem podczas czwartkowej sesji wieczornej rywalizacji lekkoatletycznej w Tokio. Polka pobiegła bardzo solidnie, osiągając najlepszy wynik w sezonie, czyli 49,27 s.

Bieg na takim poziomie to czwarty w karierze rezultat Bukowieckiej. Zwyciężczyni Amerykanka Sydney McLaughlin-Levrone pobiegła na niebotycznym wręcz poziomie 47,78 sekundy, co jest rekordem mistrzostw świata. Już w przypadku półfinałowej rywalizacji informowaliśmy, że lekkoatletka z USA zdołała pobić najlepszy wynik swojego kraju w dziejach biegu na 400 metrów.

Druga na mecie Dominikanka Marileidy Paulino osiągnęła wynik 47,98 sekundy, bijąc tym samym rekord swojego kraju. A trzecia Salwa Eid Nasser z Kataru osiągnęła 48,19 s – wykręcając tym samym swój najlepszy wynik w sezonie.

Dodatkowo na ciekawą rzecz zwrócił uwagę znany i ceniony autor profilu „Athletic News” na portalu X. Spoglądając bowiem na historię, wynik osiągnięty przez Bukowiecką w finale był najlepszym w dziejach, który ostatecznie nie dał medalu na imprezie rangi MŚ. Co również dodatkowo pokazuje, o jak wysokim poziomie rywalizacji mowa.

MŚ: Natalia Bukowiecka bez medalu! Polka w Tokio z jeszcze jedną szansą!

Polkę czeka jeszcze w Tokio start w sztafecie 4×400 metrów pań. Warto dodać, że dla Bukowieckiej to drugie czwarte miejsce podczas MŚ 2025. Wcześniej Polka rywalizowała w sztafecie mieszanej, również na dystansie 4×400 m. Polsce do medalu zabrakło bardzo niewiele, bo brąz uciekł o zaledwie 0,09 s.

Kto wie, być może lepiej będzie to wyglądać podczas startu żeńskiej sztafety. Choć fakt faktem, o medal będzie Polkom bardzo trudno, bo chętnych do podium jest co najmniej kilka drużyn.

Jak na razie Polska na MŚ 2025 nadal czeka na pierwszy krążek. Koniec rywalizacji w Tokio przewidziany jest na najbliższą niedzielę, tj. 21 września.

Udział
Exit mobile version