NATO przejęło dowództwo i kontrolę w czwartek – przekazał rzecznik armii USA na Europę i Afrykę pułkownik Martin O’Donnell. Sojusz pomoże też zabezpieczyć węzły logistyczne nad Wisłą. Te zaś są kluczowe do kontynuowania wsparcia wojskowego dla Ukrainy.

Sojusz w ciągu ostatniego miesiąca przejmuje odpowiedzialność w Security Assistance Group-Ukraine. Struktura zajmuje się przepływem zachodniej broni do Kijowa. Natomiast dowództwo nad obroną powietrzną ma fundamentalne znaczenie dla ochrony transportów.

Jak wskazuje CNN, ruch jest częścią „szerszego wysiłku”, który państwa NATO realizują od miesięcy. Chodzi o przeniesienie ciężaru pomocy dla Ukrainy z USA na kraje europejskie. Działania podejmowane są przed inauguracją Donalda Trumpa, zaplanowaną na 20 stycznia.

Nie wiadomo, co zrobi Donald Trump. Sojusz zabezpiecza Ukrainę

Państwa Sojuszu obawiają się czy prezydent elekt po zaprzysiężeniu zdecyduje się utrzymać wsparcie dla Ukrainy. Trump zadeklarował, że chce zakończyć wojnę, ale wciąż nie wiadomo w jaki sposób ma zamiar do tego doprowadzić i jaki koszt poniesie Kijów.

CNN zwraca uwagę, że całość działań sojuszników NATO ma „uodpornić” pomoc dla Ukrainy na ewentualne decyzje nowej administracji w Waszyngtonie. Ludzie Joe Bidena starają się pozostawić Kijów w jak najsilniejszej pozycji przed zmianą władzy. W piątek Departament Skarbu ogłosił nowe sankcje wobec przemysłu naftowego Rosji, w czwartek Ukraina otrzymała kolejny pakiet pomocy wojskowej o wartości 500 milionów dolarów.

Dalsze wsparcie dla Ukrainy deklarowali też ministrowie obrony państw w Grupie Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, którzy w tym tygodniu spotkali się w niemieckim Ramstein. Polskę reprezentował wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. 

Udział
Exit mobile version