„Działamy szybko. Karol Nawrocki otrzymał zaproszenie do złożenia wyjaśnień w sejmowej komisji sprawiedliwości na 9 maja. Oczywiście jawnie i publicznie” – napisał na portalu X Szymon Hołownia.
Do wpisu dołączył także pismo, w którym czytamy, że posiedzenie rozpocznie się o godzinie 10:30. W porządku dziennym wymieniono „informację Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Pana dr Karola Nawrockiego na temat doniesień medialnych dotyczących okoliczności nabycia mieszkania położonego w Gdańsku”.
Mieszkanie od seniora. Kłopoty Nawrockiego
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie prezes IPN tłumaczy się z posiadania drugiego lokalu. Wcześniej deklarował, że ma tylko jedno mieszkanie. Twierdzi, że nieruchomość otrzymał legalnie, jako wyraz wdzięczności za opiekę nad starszym panem.
Anna Kanigowska, pracownica Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, która sprawowała opiekę nad panem Jerzym – mężczyzną, od którego Nawrocki przejął mieszkanie – przedstawiła własne spojrzenie na sprawę. Jak przekazała, przez rok – od wiosny 2022 do wiosny 2023 – zajmowała się seniorem w ramach współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Według jej relacji, mężczyzna był w bardzo trudnej sytuacji życiowej.
– Miałam w tamtym czasie czterech czy pięciu innych podopiecznych. Ale nikt nie był w tak dramatycznej sytuacji, jak pan Jerzy. Powiem więcej: pracuję 15 lat i nigdy czegoś takiego nie widziałam. Pan Jerzy żył w nędzy – mówiła Kanigowska. Z jej słów wynika, że senior żył w skrajnej biedzie. Utrzymywał się głównie ze świadczeń państwowych: zasiłku stałego i pielęgnacyjnego, łącznie około 1200 złotych miesięcznie. Dodatkowo otrzymywał pomoc rzeczową i doraźne wsparcie socjalne.
Nawrocki „nie miał pojęcia”
Kobieta zaznaczyła, że u pana Jerzego była codziennie i nigdy nie spotkała się z Karolem Nawrockim. Dodała, że ten nie interesował się seniorem – zainteresował się nim być może dopiero w grudniu, gdy wiedział o swoim starcie w wyborach. Od kwietnia jednak pan Jerzy był już w DPS. Anna Kanigowska podkreśliła, że kandydat na prezydenta „od miesięcy nie miał pojęcia o losie starszego pana.
– Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania. On chciał tylko przeprowadzić tę transakcję, a potem po prostu wszystko miał gdzieś. A dziś bezczelnie kłamie. Dla mnie to jest zwyczajne oszustwo: złapałem słupa, mam mieszkanie i do widzenia – podsumowała.