W listopadzie mają ruszyć prace nad nową konstytucją

Karol Nawrocki podczas zaprzysiężenia w Sejmie zapowiedział, że powoła radę konstytucyjną, która ma pracować nad nową ustawą zasadniczą. Jak dowiedział się portal Money.pl, gremium ma zacząć działać najpóźniej w połowie listopada. W jego skład mają wejść przede wszystkim prawnicy i konstytucjonaliści. Nie jest jasne, jak długo rada będzie pracowała nad dokumentem. Według ustaleń serwisu Nawrocki ma jednak nalegać, aby nowa konstytucja mogła wejść w życie najwcześniej w 2030 roku. – Rzeczywiście to perspektywa 2030 roku, ale kształt nowej konstytucji może być zaproponowany wcześniej. Karol Nawrocki nie chce go na aktualną kadencję, bo to byłoby nieuczciwe. A tak to ludzie, znając kształt przyszłej konstytucji, będą wiedzieć w 2030 roku, na kogo ustrojowo głosują i jaką władzę chcą mu powierzyć – powiedział współpracownik prezydenta w rozmowie z Money.pl. Inny rozmówca portalu wskazał natomiast, że otoczenie głowy państwa nie chce, aby prace nad konstytucją działy się w czasie kampanii i należy zadbać o to, aby społeczeństwo pozytywnie odbierało chęć zmiany w ustawie zasadniczej. Jednym z pomysłów jest przeprowadzenie serii referendów na temat przyszłej konstytucji przy okazji następnych wyborów. 

PiS niezdecydowany 

– Stoimy w rozkroku od 1997 r. Polski system sprawowania władzy jest niezdefiniowany. Twórcy konstytucji uznali, że w czasie trudnym trzeba jednego lidera i ośrodka władzy, bo prezydent przejmuje dowodzenie armią na czas wojny. A w czasie łatwym prezydent jest głównie hamulcowym. Polska konstytucja pod kątem unormowania relacji władz, zwłaszcza wykonawczej, jest destrukcyjna. Obecna sytuacja jest niebezpieczna dla państwa – powiedział przedstawiciel Pałacu Prezydenckiego w rozmowie z Money.pl. Jednak jak wskazuje serwis, w PiS nie zdecydowano jeszcze, w którą stronę powinna iść nowa konstytucja. Część polityków partii, skoncentrowana wokół Nawrockiego, chciałaby w Polsce systemu prezydenckiego. W tym wariancie to głowa państwa miałaby być de facto inicjatorem zmian legislacyjnych i rządzić poprzez dekrety – podobnie jak w Stanach Zjednoczonych. Innego zdania jest natomiast frakcja Mateusza Morawieckiego, której zdaniem większą rolę powinien odgrywać szef rządu. Sprawę ma rozstrzygnąć sam Jarosław Kaczyński, ale jak wskazują rozmówcy serwisu – on sam ma dylemat. 

Zobacz wideo Granda z agendą – dlaczego Sikorski nie wie, z czym do Trumpa jedzie Nawrocki?

Zbigniew Bogucki o pracach nad nową konstytucją

Informacje o tym, że u boku prezydenta tworzy się rada konstytucyjna, potwierdził w rozmowie z RMF FM Zbigniew Bogucki. Szef Kancelarii Prezydenta także przyznał, że w jej skład mają wejść przede wszystkim prawnicy i konstytucjonaliści. – Ale myślę, że także powinni trafić tam praktycy. Pewnie będą też przedstawiciele świata polityki, ale tacy, którzy mają w tej sprawie coś do powiedzenia – dodał. Dopytywany o to, czy skład gremium będzie pluralistyczny i nie ograniczy się jedynie do otoczenia Nawrockiego, odpowiedział, że powinni to być ludzie, którzy będą ze sobą współpracować. 

Przeczytaj także: Nawrocki chce zmian. Skierował do Sejmu projekt ws. obywatelstwa

Źródła:Money.pl, RMF FM

Udział
Exit mobile version