Były prezes Instytutu Pamięci Narodowej obtrąbił 2 czerwca swoje wielkie zwycięstwo. Zdobył ponad 350 tysięcy głosów więcej w wyborach prezydenckich 2025 niż jego konkurent – włodarz Warszawy, Rafał Trzaskowski. Już niebawem zamieszka w Pałacu prezydenckim w Warszawie – razem z żoną Martą i dziećmi – 7-letnią Kasią, 15-letnim Antkiem i najstarszym synem, Danielem, którego nie jest biologicznym ojcem. Postanowił go jednak adoptować. – Jak się poznaliśmy z Karolem, miałam już dwuletniego synka. Zaopiekował się mną i nim — zaimponowało mi to – mówiła pierwsza dama kilka tygodni temu w programie „Halo, tu Polsat”.
Nawrocka urodziła pierwsze dziecko w wieku 17 lat (ma obecnie lat 38). 22-latek, który od 15 lat nosi nazwisko swojego formalnego opiekuna, studiuje prawo i administrację na Uniwersytecie Gdańskim. Tu i ówdzie pojawiają się doniesienia, że być może wkrótce trafi z ojcem do KPRP. Głos ws. zabrał jeden z polityków PiS-u.
Syn Nawrockiego w KPRP? Poseł PiS: Nie nazwałbym tego nepotyzmem
Paweł Szrot – były sekretarz stanu kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a także zastępca szefa KPRM, później sekretarz stanu w KPRP i ostatecznie szef Gabinetu Prezydenta PR – zdążył już poznać Daniela Nawrockiego i w jego ocenie 22-latek „ma instynkt polityczny i wielką wiedzę” (w zakresie obowiązków, jakie ciążą na ważnych współpracownikach głowy państwa).
– Na pewno nie nazwałbym nepotyzmem tego, gdyby doktor Nawrocki zdecydował się na taką nominację – stwierdził. Jednak zaznaczył, że „absolutnie” nie jest jeszcze pewne, iż syn byłego szefa IPN-u znajdzie się w KPRM. Taka decyzja nie została bowiem podjęta.
Pierwsze obietnice prezydenta Nawrockiego
Nowa głowa państwa zapowiedziała już pierwsze zmiany, o których wprowadzenie zamierza walczyć. To obniżka cen prądu, stawki VAT (podatek od towarów i usług), wejście w życie pakietu „niższe i prorodzinne podatki”, a także podniesienie drugiego progu podatkowego.