Piotr Barejka, „Wprost”: Karol Nawrocki to nadal dla PiS-u bomba tykająca, czy już jednak rozbrojona?

Prof. Agnieszka Kasińska-Metryka, UJK: Uważam, że ta bomba nie została rozbrojona. I nas, jako obywateli, i PiS jako partię, która poparła tego kandydata, i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czeka jeszcze dużo zaskoczeń. Jeżeli poszuka się wypowiedzi współpracowników Karola Nawrockiego, czy profesora Antoniego Dudka, recenzenta jego pracy doktorskiej, to jednak wyłania się obraz inny niż ten, który mieliśmy na użytek kampanii.

Myślę, że ta prezydentura będzie dla Kaczyńskiego bardzo ryzykowna.

Politycy PiS, choć ci raczej mniej rozpoznawalni, będą jednak pracować w kancelarii Nawrockiego, razem z jego dawnymi współpracownikami z IPN-u.

To zaplecze jest równie kontrowersyjne jak sam Karol Nawrocki. Z pewnością są to ludzie, z którymi prezydentowi będzie po drodze. Z jednej strony wydawało mi się, że najmocniejszym akcentem będzie Przemysław Czarnek, natomiast fakt, że on się w kancelarii nie znalazł, to dosyć czytelny sygnał, że wdzięczność Nawrockiego wobec PiS-u będzie trwała krótko.

Nawrocki wybiera polityków czasami obciążonych, postacie nieszablonowe, jak ostatnio powołany duszpasterz (ksiądz dr hab. Jarosław Wąsowicz, kapelan prezydenta – przyp. red.). Uważam, że wynika to nie tyle ze strategii urządzania kancelarii, co z jego osobistych preferencji. Po prostu Karol Nawrocki musi zacząć budować zaplecze zaufanych ludzi, bo do tej pory takiej możliwości nie miał.

Swój własny ośrodek polityczny?

Tak uważam. Swój ośrodek polityczny, żeby nie powiedzieć – swój własny dwór. Myślę, że początek to będzie utrzymywanie pozorów wdzięczności, ale uważam, że od pierwszych dni będzie intensywnie pracował nad tym, aby się od PiS-u odciąć.

Udział
Exit mobile version