Nawrocki spotkał się z Zełenskim. Gen. Polko ostro komentuje – Wprost


Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Podczas dzisiejszej wizyty prezydenta Zełenskiego w Warszawie usłyszeliśmy dwa różne tony. Karol Nawrocki wyliczał, że polska pomoc „nie została odpowiednio doceniona”, natomiast Donald Tusk stwierdził, że dzięki unijnej pożyczce Ukraina ma „mocniejsze karty”. Kto po tym spotkaniu zyskał, a kto stracił?


Gen. Roman Polko: Szczerze mówiąc, słuchając słów prezydenta o tym, że nasz wysiłek wciąż nie jest należycie doceniany, czułem wstyd. Wołodymyr Zełenski został przywitany listą pretensji, jakbyśmy w kółko oczekiwali kolejnych przeprosin. Ileż razy można dziękować? Ten człowiek jest potwornie zmęczony, jemu pali się dom, a u nas wciąż słyszy wypominki. To nie jest czas na rachunek krzywd. Priorytetem musi być współdziałanie i motywacja. Musimy sobie jasno powiedzieć: tak długo, jak Ukraina się broni, Polska jest bezpieczna.

Gdyby Ukraina upadła, Rosja przejęłaby jej ludzi oraz sprzęt i stanęła bezpośrednio na naszej granicy. Wspieramy Kijów w imię własnego interesu narodowego.


Jakich słów zatem oczekiwałby pan od polskiego prezydenta w takim momencie?


Oczekiwałbym wyraźnego sygnału jedności. To elity powinny kształtować świadomość Polaków, a nie ulegać antyukraińskim narracjom. Nie może być „mrugania okiem” do elektoratu w stylu: „patrzcie, jak im wygarnąłem”. Takie zachowanie to czyste paliwo dla Kremla.


Putin marzy o tym, by wbić klin między Warszawę a Kijów, bo wtedy może rozgrywać nas osobno.


To prawda. Solidarność buduje naszą podmiotowość na arenie międzynarodowej, niestety mamy w Polsce polityków – choćby z Konfederacji – którzy zdają się tego nie dostrzegać. Powielanie kremlowskiej narracji rozbija morale Ukraińców i bezpośrednio uderza w nasze bezpieczeństwo.


Donald Tusk napisał do Zełenskiego: „teraz masz mocniejsze karty”, nawiązując do pożyczki w wysokości 90 mld euro udzielonej Ukrainie w ramach porozumienia zawartego przez unijnych przywódców. Czy dzięki temu faktycznie będzie mogła przystąpić do negocjacji z Rosją na temat pokoju lub rozejmu z „mocnymi argumentami”?


To dobry kierunek i cieszy każda dodatkowa pomoc Zachodu. Lepiej płacić teraz pieniędzmi na wsparcie Ukrainy, niż później płacić własną krwią za jej porażkę. To nie jest metafora, ale rzeczywistość. Rosja już prowadzi przeciwko nam wojnę hybrydową – w cyberprzestrzeni i za pomocą prowokacji dronowych, a będzie coraz gorzej.

Share.
Exit mobile version