-
Co najmniej 19 osób zginęło podczas protestów w Katmandu przeciwko zamknięciu platform społecznościowych przez rząd Nepalu.
-
W wyniku starć z policją rannych zostało ponad 100 osób, a demonstranci podkreślali sprzeciw wobec korupcji i praktyk autorytarnych.
-
ONZ wezwała do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa oraz skrytykowała działania władz.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Jesteśmy tu, aby potępić blokowanie mediów społecznościowych, ale to nie jest jedyny powód – powiedział 24-letni student Yujan Rajbhandari, cytowany przez agencję AFP, odnosząc się do przyczyn manifestacji.
Jak dodał, demonstrujący potępiają również „zinstytucjonalizowaną korupcję w Nepalu„. Inny protestujący, 20-letni Ikshama Tumrok, ocenił, że zakaz odzwierciedla „autorytarne praktyki rządu”, które należy zmienić.
Fala protestów w Nepalu. Nie żyje co najmniej 19 osób
Policja w Katmandu interweniowała w poniedziałek, stawiając opór demonstrantom, którzy próbowali wedrzeć się na zagrodzony drutem kolczastym teren w pobliżu budynku parlamentu. W tym celu służby użyły armatek wodnych, gazu łzawiącego, a także gumowych kul.
Wzburzeni manifestanci przynieśli ze sobą transparenty z napisami „Zablokujmy korupcję, a nie media społecznościowe” oraz „Młodzież przeciwko korupcji” i podpalili ambulans.
Rannych zostało ponad 100 osób, w tym zarówno po stronie protestujących, jak i mundurowych. Z kolei co najmniej 19 osób poniosło śmierć.
Premier K.P. Sharma Oli zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, aby omówić wydarzenia w stolicy i innych miastach kraju. ONZ zaś wezwała nepalskie władze do przeprowadzenia bezstronnego i przejrzystego śledztwa.
„Jesteśmy zszokowani śmiercią protestujących i liczbą poszkodowanych i domagamy się szybkiego, bezstronnego oraz transparentnego śledztwa” – przekazała w oświadczeniu rzeczniczka biura ONZ ds. praw człowieka Ravina Shamdasani.
Nepal. Rząd zamyka popularne platformy społecznościowe
Rząd Nepalu nałożył zakaz działalności na 26 platform społecznościowych i komunikatorów, w tym Facebooka, YouTube’a, LinkedIn, X i Reddita, oskarżając je o nieprzestrzeganie nowych przepisów. Według wyroku Sądu Najwyższego Nepalu z 2023 r., ministerstwo komunikacji i technologii informacyjnych nakazało tym firmom wyznaczenie lokalnego przedstawiciela i osoby odpowiedzialnej za regulację treści.
W ostatnim czasie resort poinformował, że platformy otrzymały siedmiodniowy termin na rejestrację, zgodnie z nakazem sądowym, ale nie dotrzymały terminu. Następnie wydano nakaz „dezaktywacji” tych platform. Tylko pięć, w tym TikTok, zarejestrowało się w podanym terminie i uniknęło restrykcji.
Zakaz, który wszedł w życie w czwartek o północy, spotkał się z krytyką ze strony organizacji zajmujących się prawami człowieka i wolnością prasy. Oskarżają one rząd Nepalu o ograniczanie wolności słowa. W niedzielnym oświadczeniu rząd zaprzeczył jakimkolwiek próbom ingerowania w wolność słowa i zapewnił, że jeśli platformy złożą wniosek o rejestrację, to ich działalność zostanie przywrócona.
W weekend zakaz ten wywołał zamieszanie, uderzając w firmy i kluczową dla Nepalu branżę turystyczną, która w dużej mierze opiera się na mediach społecznościowych – w celu promocji i dotarcia do odbiorców zarówno w kraju, jak i za granicą. Zakaz uderzył też w życie prywatne Nepalczyków, z których wielu ma rodziny mieszkające poza granicami kraju, i wykorzystuje media społecznościowe do kontaktu z bliskimi.