– Dzisiaj nie rozmawiamy o porozumieniach pokojowych. Niestety wojna trwa już trzeci rok. Bardzo dużo ofiar śmiertelnych i zniszczeń. Wszystko to przyniósł Putin. Nie potrzebujemy szukać pośrednictwa między Ukrainą a Putinem. Potrzebujemy twardego wsparcia od silnego państwa, od Stanów Zjednoczonych  – mówił prezydent Zełenski.

– Rosja przyniosła wojnę na nasze terytorium. Porozumienie pokojowe nie może być tu podpisane (…). Tutaj nie ma prezydenta (Putina – red.). Pamiętamy, jakie porozumienia były podpisane w Monachium wcześniej – tak Zełenski odniósł się do Układu Monachijskiego z 1938 r., gdy w ramach „polityki appeasmentu” III Rzesza otrzymała tereny Czech zamieszkane przez Niemców sudeckich.

Zełenski chce bezpośrednich rozmów i kusi surowcami

– Porozumienie pokojowe (…) ma być przede wszystkim omawiane między prezydentem Ukrainy, a prezydentem Stanów Zjednoczonych. Także ważną rolę odgrywają państwa europejskie – mówił Zełenski i podkreślił, że Ukraina już jest częścią Europy.

– Wszystkie kraje, które nas wspierają, będą miały później pierwszeństwo, inwestycje w nasze zasoby, w naszej odbudowie (…). Nasze zasoby muszą być chronione – zaznaczył prezydent Ukrainy i dodał, że jest otwarty na spotkanie z wiceprezydentem USA J.D Vance’m podczas konferencji w Monachium. Później Zełenski zadeklarował, że wybierze się do Waszyngtonu na spotkanie z Trumpem „w dowolnym momencie„.

Prezydent Ukrainy oczekuje gwarancji bezpieczeństwa

Zapytany wprost o rozmowę Putin z Trumpem Zełenski uznał prezydenta USA za „silniejszego, mocniejszego niż Putin„.  Dodał jednocześnie, że rozmowy z przywódcą Rosji nie zagrażają Stanom Zjednoczonym. – One stanowią ryzyko dla całego świata.

Prezydent ocenił, że jego kraj nie potrzebuje mediacji w rozmowach pokojowych.

– Dziś nie mówimy o porozumieniu pokojowym i nie ma potrzeby szukania mediacji między Ukrainą a Putinem. Potrzebujemy zdecydowanego wsparcia silnego kraju, Stanów Zjednoczonych, silnego prezydenta Trumpa. Potrzebujemy jego wsparcia i bycia po naszej stronie. Nie sądzę, że może być coś pośrodku między nami. Ponieważ nie dwa kraje walczą w tym samym czasie, a Rosja sprowadziła wojnę na naszą ziemię i myślę, że bronimy jej z godnością – oświadczył Zełenski. 

– Nie zgodzimy się na nic bez gwarancji bezpieczeństwa – deklarował prezydent Ukrainy.

Zełenski wprost: Putin jest kłamcą. USA nie widziały Ukrainy w NATO

Zełenski wspomniał także o swojej rozmowie telefonicznej z Donaldem Trumpem, w której ostrzegał prezydenta USA, że „Putin jest kłamcą” oraz że liczy, że Trump skłoni go do zawieszenia broni. Zełenski podkreślił, że od rozmów telefonicznych ważniejsze jest bezpośrednie spotkanie. – Nic o Ukrainie bez Ukrainy – podkreślił prezydent Zełenski. – Ważne byśmy stworzyli wspólny plan. Stworzony przez cywilizowanych ludzi – proponował. 

Prezydent Ukrainy odniósł się także do członkostwa swojego kraju w NATO. – Bądźmy uczciwi: Stany Zjednoczone nigdy nie widziały nas w NATO. One tylko o tym mówiły. Ale tak naprawdę nie chciały, żebyśmy byli w NATO (…). Na szczeblu przywódcy państwa, na poziomie prezydenta, nigdy nie słyszałem, że będziemy w NATO – mówił Zełenski.

– Jeśli dzisiaj dla Ukrainy nie ma miejsca w NATO, to zapytamy jutro, zapytamy w kolejne dni – deklarował. Prezydent Zełenski zaznaczył też, że Ukraina musiałaby podwoić liczebność armii do 1,5 miliona ludzi, jeśli nie dołączyły do NATO.

– Chciałbym, żeby Putin wiedział, że jak drugi raz zrobi coś takiego, to Ukraina momentalnie znajdzie się w NATO – mówił Zełenski.

Udział
Exit mobile version