-
Miasto Gliwice odmówiło zgody na organizację American Rodeo Polska z powodu kontrowersji prawnych, etycznych i społecznych.
-
Przeciwnicy wydarzenia, w tym przyrodnicy i prawnicy, podkreślali możliwe naruszenia ustawy o ochronie zwierząt oraz ryzyko dla dzieci.
-
Organizatorzy wyrazili rozczarowanie decyzją i zachęcają do publicznego wyrażania opinii o zakazie.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Miasto Gliwice odmówiło wydania zgody na American Rodeo Polska. Organizacja pierwszego tego typu wydarzenia w Polsce budziła wiele wątpliwości natury prawnej, etycznej i społecznej. Wykazano naruszenie zapisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz ustawy o ochronie zwierząt.
Miasto nie zezwoliło na organizację rodeo
„Na podstawie art. 29 ustawy z 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych, po rozpatrzeniu wniosku WESTERNOWO sp. z o.o., Gliwice odmówiły zezwolenia na przeprowadzenie w PreZero Arenie Gliwice w dniu 13 września 2025 r. imprezy masowej artystyczno-rozrywkowej pod nazwą American Rodeo Polska” – podał urząd miasta.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych organizator.
„Kochani, w piątek o godz. 20:00 – w ostatnim możliwym momencie – otrzymaliśmy decyzję Pani Prezydent Gliwic o odmowie organizacji American Rodeo Polska. To ogromne rozczarowanie i cios, który uderza nie tylko w nas, ale też w Was – tysiące osób czekających na to wyjątkowe wydarzenie” – czytamy. „Jeśli czujecie niesprawiedliwość tej decyzji – powiedzcie o tym głośno. Niech usłyszą nas wszyscy” – dodaje organizator.
Na podstawie zgromadzonych dowodów ustalono, że sposób organizacji wydarzenia nie jest zgodny z obowiązującymi przepisami i nie zapewnia bezpieczeństwa wszystkich jego uczestników. W szczególności stanowi naruszenie art. 18 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt w związku z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Rodeo w Polsce się nie odbędzie
Rodeo to forma sportu wywodząca się głównie w USA, a także w Hiszpanii i Australii. Bazuje ono na umiejętnościach wymaganych w pracy kowbojów.
Podczas rodeo stosuje się różne triki, np. tzw. flank straps, których celem jest sztuczne stymulowanie zwierzęcia do wykonywania gwałtownych ruchów – wierzgania, kopania I skakania. Jest to praktyka, która mogłaby naruszać polskie przepisy ustawy o ochronie zwierząt, w szczególności art. 6 ust. 2 zakazującego zadawania albo świadomego dopuszczania do zadawania zwierzętom bólu lub cierpienia, w tym cierpienia natury psychicznej – wskazywała strona społeczna, która apelowała o odwołanie zawodów rodeo w Polsce.
Kolejnym punktem, który budził kontrowersje, byłodo puszczanie do widowiska dzieci (do 3. roku życia mają darmowy wstęp). W praktyce oznaczało to, że najmłodsi mogliby oglądać wydarzenie, w którym może dojść do wypadków, cierpienia, a nawet śmierci zwierząt. Tego rodzaju działanie spotkało się ze sprzeciwem Rzecznika Praw Dziecka, który przedstawił organizatorowi negatywną opinię o udziale dzieci w wydarzeniu, z prośbą o jej rozważenie i ustosunkowanie się.
Scenariusz przewidywał m.in. obecność leków do eutanazji oraz firmy utylizacyjnej, co wzbudziło jeszcze większe obawy obrońców zwierząt i prawników.
To nie rozrywka na miarę Polski
Prawnicy na Rzecz Zwierząt mówili, że nie znajdują podstaw prawnych dla organizacji wydarzenia o takim charakterze i kształcie na terytorium Polski, ponieważ stoi to w sprzeczności z przepisami ustawy o ochronie zwierząt i aktami wydanymi na jej podstawie. Prawnicy podjęli w tej sprawie kroki: prokuratura skierowała skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego na decyzję Głównego Lekarza Weterynarii zatwierdzającą scenariusz imprezy.
„Prokuratura wniosła skargę o stwierdzenie jej nieważności oraz o wstrzymanie jej wykonania do czasu prawomocnego rozpoznania sprawy” – przekazał portal Dzisiaj w Gliwicach.
Niektóre kraje i miasta świata wprowadziły zakazy lub znaczące ograniczenia dla rodeo z uwagi na dobro zwierząt, m.in. Wielka Brytania (całkowity zakaz od 1934 r.), Niemcy (zakaz wiązania cieląt arkanem), Holandia, czy miasta takie jak Vancouver w Kanadzie.