Eksperyment był prosty. Ludziom pokazywano filmy z psami, a oni mieli odpowiadać, jaki jest stan emocjonalny zwierzęcia. Teoretycznie – nic prostszego. Gdy badani widzieli całą scenę, podczas której pies reaguje na smakołyki, zabawę czy łagodne reprymendy, nie mieli problemu z ustaleniem tego, czy zwierzę jest szczęśliwe, smutne czy przestraszone.

Co myśli twój pies? Właściciele nie mają pojęcia

Ale wystarczyło, by filmy przedstawiono bez jakiegokolwiek tła czy kontekstu, a nagle okazywało się, że uczestnicy zupełnie nie byli w stanie „wyłapać” emocji psa. „Jeśli chodzi o postrzeganie emocji psa, wydaje nam się, że wiemy, co się dzieje, ale tak naprawdę podświadomie opieramy się na wielu zewnętrznych czynnikach” – stwierdza autorka badania Holly Molinaro z Arizona State University w rozmowie z „New York Timesem”.

W praktyce oznacza to, że właściciele psów mogą mylić się co do prawdziwego stanu emocjonalnego swoich czworonogów. Obecność określonych elementów otoczenia – np. charakterystycznych rekwizytów czy określonego tła – wpływa na sposób, w jaki interpretujemy zachowanie psa. W jednym z filmów, mimo że pies reagował w sposób typowy dla sytuacji negatywnej, pozytywne elementy obecne w tle sprawiały, że widzowie oceniali jego emocje jako bardziej optymistyczne.

Gdy tło zostało całkowicie usunięte i pozostawiono jedynie czarny ekran za psem, uczestnicy w znacznym stopniu tracili zdolność do rozróżniania między pozytywnymi i negatywnymi sytuacjami. W efekcie, niezależnie od rzeczywistej reakcji psa, jego emocjonalny przekaz wydawał się neutralny. Takie wyniki wskazują na ogromny wpływ kontekstu – a nie samego zachowania zwierzęcia – na interpretację psich emocji.

Kontekst gra kluczową rolę w naszym rozumieniu psów

Analiza odpowiedzi uczestników dostarczyła dodatkowych informacji. Gdy kontekst był obecny, respondenci częściej odnosili się do elementów otoczenia – co sugeruje, że to właśnie tło stanowi główny czynnik wpływający na ich ocenę.

Wyniki pokazały, iż pozytywne filmy z pełnym kontekstem uzyskiwały znacznie wyższe oceny emocjonalne niż te, gdzie tło zostało usunięte. Co ciekawe, eksperyment wykazał także, że osoby posiadające większe doświadczenie w opiece nad psami mają tendencję do nadawania bardziej pozytywnych ocen, niezależnie od faktycznych sygnałów wysyłanych przez zwierzę, co może wskazywać na subiektywny filtr oparty na doświadczeniu.

Badania pokazują, że kluczowe znaczenie w naszym rozumieniu psów ma kontekst, a nie same wysyłane przez zwierzęta sygnały123RF/PICSEL

Dodatkowo wyniki eksperymentu sugerują, że młodsi respondenci częściej przypisywali psom pozytywne emocje, podczas gdy starsze osoby wykazywały większą wrażliwość na negatywne sygnały. Te wyniki wskazują, że zarówno wiek, jak i osobiste doświadczenie mogą modyfikować sposób, w jaki postrzegamy emocje naszych psów, a w konsekwencji – jak interpretujemy ich potrzeby.

Drugi eksperyment rozszerzył badania o tzw. mismatched contexts – sytuacje, w których kontekst prezentowany obok zachowania psa był niezgodny z rzeczywistą reakcją zwierzęcia. Uczestnicy oceniali emocje psa, obserwując zestawienie negatywnego kontekstu z pozytywną reakcją lub odwrotnie.

Wyniki były jednoznaczne – nawet gdy zachowanie psa wskazywało na negatywny stan, obecność pozytywnych elementów w tle znacząco podnosiła ocenę emocjonalną. Takie zjawisko potwierdza, że otoczenie, a nie tylko zachowanie psa, decyduje o tym, jak postrzegamy jego emocje. Te obserwacje mają istotne implikacje dla dobrostanu zwierząt, bowiem błędna interpretacja emocji psa może skutkować niewłaściwą reakcją właściciela i niezaspokojeniem rzeczywistych potrzeb pupila.

Ponadto eksperymenty wskazały, że ponad 90 proc. odpowiedzi uczestników zawierało elementy antropomorfizacji – przypisywania psom ludzkich cech i emocji. Takie wyniki sugerują, że nasze postrzeganie emocji psów jest mocno zabarwione ludzką perspektywą.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version