Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Sprawa zakupu mieszkania przez Karola Nawrockiego i jego żonę to – zdaniem Michała Szczerby, europosła KO – afera kryminalna. Czy rzeczywiście?

Janusz Kaczmarek: Bez wątpienia powinna zająć się tym prokuratura. Musi dokonać oceny, czy mamy do czynienia z oszustwem czy też poświadczeniem nieprawdy. Różne wypowiedzi Karola Nawrockiego w konfrontacji z oświadczeniem jego rzeczniczki, sztabu i jego wywiadami – nie trzymają się logiki. Są niespójne, a wręcz sobie przeczą.

Co budzi największe wątpliwości?

Sam początek sprawy – zawarcie umowy przedwstępnej. W umowie, pod którą podpisali się Nawroccy i Jerzy Ż., jasno określili, że zapłata w wysokości 120 tys. nastąpiła. Później Nawrocki w rozmowie z dziennikarzem stwierdził, że zapłata nie nastąpiła, bo przekazanie tak dużej kwoty byłoby zagrożeniem dla obecnie 80-latka.

Nawrocki sam sobie narobił kłopotów, klucząc i dostarczając nam informacji, które wywołują szereg wątpliwości.

Jak wynika z ustaleń Onetu, Karol Nawrocki i jego żona kupili mieszkanie Jerzego Ż. bez jego udziału. Jako pełnomocnicy sprzedawali kawalerkę w imieniu jej właściciela, a jednocześnie – w swoim imieniu ją kupowali. Na co liczyli?

To kolejny argument mogący świadczyć o podejrzeniu przestępczego wejścia w posiadanie mieszkania. Przypomnę, że lata, w których doszło do wykupu mieszkania, a następnie podpisania umowy i aktu notarialnego, to czas dość charakterystyczny. Na terenie Trójmiasta działała wówczas grupa, która – wraz notariuszami – oszukała kilkadziesiąt starszych osób, wchodząc w posiadanie ich mieszkań, wprowadzając ich w błąd co do tego, że są nadal właścicielami tych mieszkań.

Dawano im pożyczki na wykup mieszkań komunalnych, a z aktów notarialnych wynikało, że nastąpiło przeniesienie własności. Na szczęście ta grupa została zlikwidowana.

Daria Gosek-Popiołek z Lewicy przypomniała na portalu X, że Nawrocki był wówczas radnym dzielnicy Siedlce – tej, w której mieszkał senior. „Do radnych zwracają się osoby w trudnej sytuacji życiowej, szukając pomocy. Czy Nawrocki wykorzystał swój mandat, żeby wzbudzić zaufanie i zrobić deal życia?” – zastanawia się posłanka. Coś jest na rzeczy?

Informacje, do których mają dostęp radni – to kolejna kwestia, która w tym kontekście – może zastanawiać i powinna być brana pod uwagę przy prowadzeniu postępowania karnego przez prokuraturę.

Cała ta transakcja jest niezrozumiała pod każdym względem – prawnym, biznesowym i etycznym.

O co pan, jako prokurator zapytałby, Nawrockiego?

Dlaczego, skoro tak bardzo chciał nabyć mieszkanie, nie zrobił tego w prosty sposób, tylko uciekał się do niewytłumaczalnych zachowań.

Udział
Exit mobile version