-
Niedźwiedzie brunatne jesienią przechodzą w fazę hiperfagii, dzięki której mogą przybrać na wadze nawet o 50 proc., aby przetrwać zimę.
-
W tym okresie zjadają ogromne ilości pokarmu, głównie ryb, jagód, orzechów oraz owadów, nie odczuwając sytości.
-
Proces ten jest niezbędny do zgromadzenia zapasów tłuszczu na czas zimowego snu, w trakcie którego mogą stracić nawet 40% masy ciała.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Sen zimowy jest trudny dla niedźwiedzi brunatnych. Nie zapadają one w taką twardą hibernację jak wiele innych zwierząt, choćby susły czy popielice, które spowalniają metabolizm i czynności życiowe.
Śpiący czy też gawrujący niedźwiedź potrafi także spowolnić oddech i liczbę uderzeń serca, a jego temperatura ciała spada do nawet 31 stopni Celsjusza. Dzięki temu zaoszczędza sporo energii, nawet do 70 proc., choć jego sen bywa przerywany. Niedźwiedzie wybudzają się, aby podjeść.
Kiedy wyjdą z gawr w połowie marca, masa ich ciała może spaść nawet o 40 proc. u samic i do jednej czwartej u samców. W zależności od tego, z jakim niedźwiedziem mamy do czynienia, oznacza to stratę od kilkudziesięciu do nawet 100 kg wagi. Sporo.
Waga niedźwiedzia idzie w górę o połowę
Aby nie skończyło się to śmiercią, ssak przygotowuje się latem i jesienią do zimowego odpoczynku. Musi zgromadzić zapasy tłuszczu pod skórą. To operacja na dużą skalę, gdyż musi doprowadzić do powstania zapasów w ciele na wiele miesięcy.
Szacuje się, że niedźwiedzie są w stanie przed snem zimowym zwiększyć masę swoich ciał od 20 do nawet 50 proc. w porównaniu z wiosną. A zatem 200-kilogramowy osobnik może dojść na koniec jesieni do 300 kg. Jak to możliwe? To przecież tak, jakby dorosły mężczyzna przytył o 40-50 kg tylko w ciągu kilku tygodni.

Niedźwiedzie kontrolują metabolizm, a zatem nie chorują na otyłość, a przybranie przez nie na masie nie jest oznaką schorzenia. Chociaż we wrześniu czy październiku można zobaczyć niedźwiedzie ogromne, wręcz grube, nie jest to patologiczne, ale wskazane w ich wypadku.
Zmiana ta jest tak dobrze widoczna, że budzi zdumienie. Na Alasce ruszył właśnie nawet Tydzień Grubego Niedźwiedzia, związany z corocznym widowiskowym połowem przez te ssaki wędrujących na tarło łososi.
W ich wypadku proces ten trwa od września do listopada, a ryby płyną z mórz w górę rzek, pod prąd. Pokonują wiele przeszkód, przełomów, wodospadów, aby w górnym biegu rzek Alaski (ale również Europy i Polski) złożyć ikrę. Większość wtedy ginie, a sporo pada ofiarami niedźwiedzi brunatnych.
Na Alasce wybierają najgrubszego niedźwiedzia
Wielkie ssaki widowiskowo łowią łososie w Parku Narodowym Katmai, utworzonym wokół wulkanu. Wielu turystów przyjeżdża tam, by obserwować polowanie, które dla niedźwiedzi jest kluczowe dla ich przetrwania.
Ta akcja pozwala ludziom poznać obyczaje niedźwiedzi i to, że ich ogromne rozmiary rosnące każdej jesieni to plan natury. Niedźwiedzie mają bowiem nieznany nam, ludziom system kontroli – czy też raczej braku kontroli – nad swoim ciałem zwany hiperfagią.
U ludzi hiperfagia to choroba sprowadzająca się do permanentnego łaknienia. Chorzy jedzą bezustannie, nigdy nie odczuwają sytości. U niedźwiedzi taki stan jest normalny i pozwala im zgromadzić zapasy wtedy, gdy jest największa obfitość pokarmu, czyli jesienią. Pod koniec sierpnia i we wrześniu niedźwiedziom wyłącza się uczucie sytości. Mogą jeść ile chcą.
Na ryby, na grzyby, na jagody – wszystko dla niedźwiedzi
Ryby to podstawa obżarstwa niedźwiedzi tam, gdzie jest sporo łososi czy pstrągów. W innych miejscach bazują na darach lasu, do których ewolucja przystosowała ich ciała i metabolizm. Zjadają sporo jagód, malin, jeżyn, orzechów, ogromną rolę w gromadzeniu zapasów odgrywają grzyby. To wtedy niedźwiedzie chętnie odwiedzają chociażby sady owocowe.
W Polsce przyrodnicy specjalnie troszczą się o jadłospis niedźwiedzi. W Bieszczadach sadzone są tysiące drzew owocowych, aby wielkie ssaki mogły się najeść i nie podchodziły do śmietników.
„W ramach projektów m.in. na terenie nadleśnictw Cisna, Komańcza, Lutowiska i Stuposiany oraz Magurskim Parku Narodowym odsłonięto oraz prześwietlono korony dla ponad 5700 drzew oraz posadzono prawie 1000 drzewek owocowych” – informuje WWF Polska.
Tak ogromne zwierzęta nie kojarzą nam się ze zjadaniem tak drobnego pokarmu jak owady i bezkręgowce, a jednak dżdżownice, larwy owadów i inne małe organizmy także spełniają ważną funkcję w jesiennym obżarstwie w ramach hiperfagii. Poza wszystkim niedźwiedź chętnie zjada padlinę, potrafi także polować. W ostateczności karmi się wszelkimi znalezionymi roślinami.
Jesień daje im szansę na podwyższenie wagi nawet o połowę, a bez hiperfagii nie byłoby to możliwe. Zabrakłoby im czasu. W tym okresie organizm niedźwiedzia produkuje mniej hormonów sytości (np. leptyny) i więcej hormonów stymulujących apetyt (np. greliny). To sprawia, że niedźwiedź odczuwa ciągły głód, nawet po spożyciu dużych ilości pokarmu. Konsumuje nawet 20 kg pokarmu dziennie, bywa że więcej. I tyje, ale pod kontrolą i w konkretnym celu.