Niemiecka armia dostrzega zagrożenie ze strony Rosji. Jednocześnie pułkownik Axel Schneider, dowódca Bundeswehry w Szlezwiku-Holsztynie, przekazał w rozmowie z „Bildem”, że społeczeństwo nie podziela tych obaw, dlatego konieczne jest podjęcie konkretnych działań. 

– Wszyscy musimy wziąć na siebie większą osobistą odpowiedzialność – zaznaczył. 

Niemcy. Armia dostrzega zagrożenie. Jest apel o konkretne działania

Pułkownik Schneider wskazywał, że obywatelom potrzeba nie tylko szkolenia wojskowego, ale kompleksowego planu wzmocnienia obrony cywilnej. 

Jak podkreślił, „ważne, aby w sytuacjach awaryjnych ludzie mogli obejść się bez pomocy przez trzy dni i nie wzywać od razu państwa ani burmistrza”.

Niemiecki wojskowy przywoływał obrazki z ukraińskich miast, gdzie mieszkańcy wielokrotnie spędzali noce w metrze, chroniąc się przed rosyjskim uderzeniem. – Jeśli zadbamy o schrony może uda się je przygotować (w Niemczech – red.) do użytku – zaznaczył. 

W opinii Schneidera punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dlatego zagrożenie ze strony Rosji jest bardziej dostrzegalne w państwach bałtyckich niż nad Łabą. 

Pułkownik Alex Schneider. Niemiecki wojskowy wpadł w ręce Rosji

Agencja Unian przywołała historię pułkownika Alexa Schneidera. Niemiecki wojskowy w 2014 roku został uprowadzony, kiedy przebywał we wschodniej Ukrainie z misją obserwacyjną OBWE (Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie – red.).

Schneider wpadł w ręce Rosjan i przez tydzień był przetrzymywany. Po siedmiu dniach doszło do jego uwolnienia.

Udział
Exit mobile version