Komentując w czwartek (24 lipca) rekonstrukcję rz±du Donalda Tuska, niemieckie dzienniki podkreślają, że po przegranych wyborach prezydenckich rządząca Polską koalicja znalazła się w trudnym miejscu. Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”) pisze, że polski premier ma jeszcze dwa lata, aby się wykazać.

„Po przegranych wyborach prezydenckich Tusk musi się obawiać, że jesienią 2027 r. Prawo i Sprawiedliwość ponownie wejdzie do rządu. Jak dotąd (obecnemu) rządowi nie udało się odpolitycznić Trybunału Konstytucyjnego, który nadal pozostaje w rękach sympatyków PiS. Dotyczy to częściowo również Sądu Najwyższego i prokuratury” – wymienia „SZ”.

Dziennik podkreśla, że ustępujący z funkcji ministra sprawiedliwości Adam Bodnar był idealnym kandydatem na to stanowisko. „Jako minister sprawiedliwości był uważany za pracowitego i uczciwego. Niektórzy jednak uważali, że jego praca była zbyt drobiazgowa” – ocenia „SZ”. Tym większego sukcesu oczekuje się teraz od nowego ministra Waldemara Żurka, który w czasach PiS ostro występował przeciwko rozmontowywaniu praworządności – czytamy.

Zobacz wideo Tusk ogłosił rekonstrukcję rządu! Zaapelował do dziennikarzy

Wewnętrzny wróg 

Zdaniem „Sueddeutsche Zeitung” Tusk dostrzega zagrożenia nie tylko z zewnątrz, jak „wojna hybrydowa” i celowe wysyłanie przez Rosję i Białoruś imigrantów na wschodnią granicę Polski i jednocześnie Unii Europejskiej. Również wewnątrz kraju czyha na niego odwieczny przeciwnik – Prawo i Sprawiedliwość.

Gazeta podkreśla, że wśród stałych zarzutów PiS przeciwko Tuskowi pojawia się teoria, że „wszystko jest sterowane z Niemiec”, a Tusk „służy niemieckim interesom”, jak po raz kolejny powtórzył Jarosław Kaczyński na ostatnim zjeździe partyjnym. Także były premier Mateusz Morawiecki należy do tych, którzy podsycają antyuchodźcze i antyniemieckie nastroje, natomiast polska Straż Graniczna walczy z dezinformacją rozpowszechnianą przez Roberta Bąkiewicza i jego zwolenników – pisze „SZ”.

Dziennik podkreśla jednak, że podczas przedstawiania rekonstrukcji rządu Donald Tusk był także samokrytyczny, mówiąc, że koalicja nie może być rozrywana wewnętrznymi sporami, tylko być zdolna do działania. „Tusk stoi przed trudniejszym zadaniem niż poprzednie rządy PiS, ponieważ kieruje koalicją czterech partii” – czytamy. Zdaniem „SZ” różnorodność koalicjantów jest często zbyt du¿a, by osiągnąć kompromis, np. w kwestii aborcji, która była jedną z centralnych obietnic w kampanii wyborczej.

Gazeta przypomina, że przegraną swojego kandydata w wyborach prezydenckich Tusk nazwał porażką. „Jednak każdy, kto spadnie z roweru, musi szybko z powrotem na niego wsiąść (…) Redukcja rządu ma teraz również sygnalizować skromność i skuteczność” – ocenia „Sueddeutsche Zeitung”.

Stawić czoła nowemu prezydentowi

O zmianach w polskim rządzie pisze w czwartek, 24 lipca, także „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). „Premier Polski Donald Tusk próbuje ciosu wyzwalającego. Zamierza ze zrekonstruowanym rządem stawić czoła nowemu prezydentowi Karolowi Nawrockiemu” – pisze „FAZ”.

Gazeta przypomina, że kiedy rząd Tuska objął władzę i obiecał powrót do praworządności, Bruksela uruchomiła unijne fundusze wstrzymane za czasów PiS. Jednak półtora roku po objęciu urzędu reformy przywracające praworządność stanęły w miejscu. „FAZ” podkreśla, że częściowo było to spowodowane zachowaniem prezydenta Andrzeja Dudy, który zapowiedział, że nie podpisze reformujących ustaw.

Gazeta dodaje, że sama koalicja nie przedstawiła jednak wielu ustaw.  „Bodnar zapewniał, że nie będzie uciekał się do sztuczek, jak kiedyś PiS, lecz chce reformować sądownictwo wyłącznie legalnymi metodami. Było to jednak zdecydowanie zbyt powolne dla ludzi, którzy chcieli szybkich reform. Wyborcy koalicji byli jeszcze bardziej niezadowoleni z obiecanego ścigania przestępstw popełnionych za rządów PiS i ukarania odpowiedzialnych za nie polityków” – czytamy.

Cel PiS: rozbicie koalicji

Jak ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, po wygranych przez Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich PiS chce obalić obecny rząd. „Koalicja, której poglądy ideologiczne rozciągały się od skrajnej lewicy po katolicko-konserwatywne, pokładała zbyt wielkie nadzieje w tym, że zmiana na przychylnego jej prezydenta pozwoli wreszcie realizować własną politykę i przezwyciężyć różnice. Jednak różnice nasiliły się dopiero po przegranych wyborach. Nawet wotum zaufania w Sejmie, zwołane w ostatniej chwili i wygrane przez Tuska, nie mogło tego zamaskować” – pisze dziennik.

„FAZ” zauważa, że „deklarowanym celem” Prawa i Sprawiedliwości jest rozbicie koalicji jeszcze przed wyborami do parlamentu w 2027 roku. Gazeta ocenia, że nawet po rekonstrukcji rządu, sprawowanie rządów nie będzie dla Tuska łatwiejsze. „Nowy prezydent, Karol Nawrocki, zostanie zaprzysiężony 6 sierpnia. I już zapowiedział, że nie będzie ułatwiał życia temu rządowi” – podsumowuje dziennik.

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle. 

Udział
Exit mobile version