Nieoficjalne ustalenia: Według doniesień medialnych policjant, który brał udział w interwencji na ul. Inżynierskiej 6 w Warszawie, został postrzelony przez innego, początkującego funkcjonariusza. Mężczyzna miał zabezpieczać wejście do budynku, w którym prowadzono interwencję.
Jak do tego doszło: Wirtualna Polska poinformowała, że do zdarzenia miało dojść, gdy policjanci szarpali się z agresywnym mężczyzną w jednym z mieszkań znajdujących się w kamienicy. W pewnym momencie policjant, który nie był umundurowany, wybiegł z kamienicy i pobiegł w stronę radiowozu. Wówczas początkujący funkcjonariusz miał krzyknąć „stój, bo strzelam”, a następnie miał postrzelić kolegę.
Komentarze policjantów: W rozmowie z Radiem ZET sytuację skomentowali funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji. – Ważna będzie ocena całej interwencji i zachowanie wszystkich policjantów. Nie można napiętnować policjanta, który był na pierwszej interwencji – przekazał jeden funkcjonariuszy. – Mamy obniżenie kryteriów naboru do policji, skrócenie czasu szkolenia i na ulicę trafiają słabo przygotowani młodzi ludzie – dodał kolejny.
Tło zdarzenia: Przypomnijmy, 23 listopada warszawska policja informowała, że około godziny 14.00, na warszawskiej Pradze Północ, „policjanci zostali wezwani na interwencję w związku z informacją o agresywnym mężczyźnie z maczetą w ręku„. Następnie powiadomiono, że w trakcie pełnionej służby jeden z policjantów został postrzelony. Mężczyzna trafił do szpitala, jednak po kilku godzinach zmarł.
Więcej na temat tego zdarzenia przeczytasz w artykule Julii Panicz: „Donald Tusk zabrał głos po śmierci policjanta w Warszawie. 'Nie jestem sędzią'”.
Źródła: Wirtualna Polska, Radio ZET, Policja Warszawa (X)