Pekin znalazł kolejny pretekst, żeby uderzyć w niepodległy Tajwan. Chodzi o pierwszą zagraniczną podróż nowo wybranego prezydenta. 

Lai Ching‑te uda się w sobotę na Pacyfik, gdzie odwiedzi Hawaje oraz wyspę Guam, która jest terytorium zależnym Stanów Zjednoczonych. 

Decyzja spotkała się ze zdecydowaną reakcją. Chiny uważają Tajwan za ich własnym terytorium. Władze w Pekinie oprotestowują wszystkie oficjalne kontakty władz wyspy z innymi krajami.

Tajwan. Podróż prezydenta, Pekin protestuje

– Chińskie wojsko bierze na swoje barki świętą misję ochrony suwerenności narodowej i zdecydowanie stłumi wszelkie próby secesji na rzecz niepodległości Tajwanu – zadeklarował rzecznik Ministerstwa Obrony Chin Wu Qian.

Urzędnik dodał, że jego kraj „zdecydowanie sprzeciwia się oficjalnym interakcjom z chińskim regionem Tajwanu w jakiejkolwiek formie”.

Agencja AFP przypomniała, że Pekin prowadzi aktywną politykę w celu zablokowania Tajpej na forach globalnych oraz na poziomie dyplomacji. W ostatnich latach doszło do zwiększenia aktywności chińskich jednostek wojskowych, które organizują manewry w tym regionie.

Konflikt na Dalekim Wschodzie. Chodzi o Tajwan

Tajwan jest zamieszkiwany przez ponad 23 mln mieszkańców. Władze państwa od 1949 roku działają w kontrze do Chin kontynentalnych, gdzie rządy przejęli komuniści. Demokratyczni politycy „ewakuowali się” na pobliską wyspę, gdzie stworzyli Republikę Chińską. 

Tajwan ma strategiczne znaczenie dla obu rywalizujących mocarstw, jako wyspa kontrolująca wyjścia z Chin na ocean, oraz jako lider produkcji zaawansowanych mikroprocesorów. Stany Zjednoczone, mimo braku oficjalnych stosunków dyplomatycznych z Tajpej, są najważniejszym partnerem Tajwanu w zakresie bezpieczeństwa. 

Udział
Exit mobile version