Dla Moskwy interwencja w syryjskiej wojnie domowej w 2015 roku miała być symbolem powrotu Rosji na światową scenę jako globalna potęga. Była to odpowiedź na postawy Zachodu, jednak ostatnie wydarzenia w Syrii mogą poważnie zagrozić dalszym ambicjom Rosji. Po przejęciu władzy przez Władimira Putina jego celem stało się przywrócenie Rosji statusu światowego mocarstwa. Wielu ekspertów uważa, że interwencja militarna w Syrii doskonale pasowała do tej wizji. Miała stanowić kolejny dowód na to, że Rosja znów jest siłą i należy się liczyć z nią na arenie międzynarodowej.
Ukraiński politolog Oleksij Kowżun w rozmowie z Gazeta.pl mówi o dużej porażce Kremla w Syrii. – Obecny upadek rządu prezydenta Baszara al-Asada, kluczowego sojusznika Moskwy, grozi poważnym ciosem dla wielkomocarstwowych ambicji Rosji – podkreśla ekspert z Kijowa.
Upadek reżimu w Syrii. „Rosję wyczerpała wojna w Ukrainie”
Oleksij Kowżun w rozmowie z nami mówi, że obalenie reżimu w Syrii przypomina całemu światu o kruchości władz absolutystycznych. – Jest to niezwykle bolesny cios dla Rosji, która jeszcze za czasów Imperium Rosyjskiego marzyła o dostępie do Morza Śródziemnego. To marzenie spełniło się w 2015 roku, ale teraz legło w gruzach. Rosjanie stracą wiele źródeł dochodu, ponieważ kontrolowali niektóre gałęzie produkcji. Stracą także część sprzętu wojskowego i żołnierzy. Co jednak najważniejsze, obecna sytuacja pokazuje, że Rosja przegrywa, a ich rozmowy o „czerwonych liniach” są jedynie pustymi słowami. To również dobry sygnał dla sojuszników Ukrainy. Mam ostrożną nadzieję, że Syrię czeka proces budowania państwa, choć będzie to bardzo trudna i skomplikowana droga – mówi ekspert.
Ukraiński politolog przypomina o rosyjskich metodach prowadzenia wojny w Ukrainie i w Syrii. – W Syrii Rosjanie testowali wszystkie te okrucieństwa, które później stosowali w Ukrainie. Chodzi tu między innymi o podwójne ataki – najpierw uderzenie w szpital, a następnie w ratowników. Bombardowania osiedli mieszkaniowych, użycie broni chemicznej – w Syrii Rosja przeprowadzała te zbrodnie, traktując kraj jak poligon. Wszystkie te metody zostały później wykorzystane w Ukrainie. Chciałbym podkreślić, że w Europie Syryjczycy zawsze wykazywali ogromną solidarność z Ukraińcami, ponieważ rozumieją nas jak nikt inny – powiedział.
Ekspert dodaje, że Federacja Rosyjska obecnie jest znacznie bardziej wyczerpana niż w 2015 roku. – Zwycięstwo powstańców w Syrii, które było możliwe między innymi dzięki osłabieniu Rosji w Ukrainie, ponownie dowodzi, że nie są to odrębne, lokalne konflikty. W rzeczywistości jest to jedna wojna i jedna oś zła – podkreśla Oleksij Kowżun.
Ekspert: Rosjanie będą mówić o „geście dobrej woli” w Syrii, ale nikt już w to nie uwierzy
Podczas gdy światowe media piszą o porażce Rosji, rosyjskie media propagandowe próbują znaleźć słowa, by uzasadnić to, co się wydarzyło w Syrii. Jeden z czołowych propagandystów federalnego kanału „Rosja 1”, Władimir Sołowjow, powiedział, że sytuacja w Syrii jest bardzo skomplikowana i nie należy zbyt pochopnie wyciągać wniosków. – Nasi rosyjscy żołnierze wykonali postawione przed nimi zadanie, zapewnili zwycięstwo, ale to syryjski naród i jego władze powinny zarządzać owocami tego zwycięstwa – stwierdził propagandysta.
– Kiedy Rosja nie kłamie? Wtedy, gdy milczy. Gdy ponieśli klęskę pod Kijowem na początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, rosyjskie dowództwo twierdziło, że był to „gest dobrej woli”. Teraz mogą powiedzieć to samo o Syrii. Jednak wszyscy doskonale rozumieją, że Rosja po prostu poniosła porażkę. Historia z czasów II wojny światowej przypomina nam, że prowadzenie wojny na dwóch frontach to bardzo zły pomysł – mówi politolog Oleksij Kowżun.
Baszar al-Asad i jego rodzina dostali azyl w Rosji. „Schronisko dla dyktatorów i przestępców”
Kreml potwierdził udzielenie azylu w Rosji obalonemu prezydentowi Syrii i jego rodzinie. Decyzję tę podjął osobiście Władimir Putin, jak poinformował 9 grudnia rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, podczas konferencji prasowej. – Oczywiście takie decyzje nie mogą być podejmowane bez głowy państwa. To była jego decyzja – powiedział Pieskow.
– Nie zaskoczyło mnie zupełnie, że dyktator Asad uciekł do Rosji. To klasyczna historia. Pamiętam, gdy Slobodan Milošević, jugosłowiański i serbski przywódca polityczny, był sądzony przez Trybunał w Hadze i jego brat dostarczył mu truciznę, którą ten się otruł, brat zaraz potem pojechał do Moskwy. Rosja od dawna jest miejscem schronienia dla dyktatorów i przestępców – mówi Kowżun w rozmowie z nami.
Ukraińskie media przypominają, że po zwycięstwie Rewolucji Godności w 2014 roku Wiktor Janukowycz także uciekł do Rosji. Wówczas Baszar al-Asad zapewniał, że nie zamierza opuszczać kraju, jak zrobił to prorosyjski prezydent Ukrainy. Odpowiednią wiadomość z 7 kwietnia 2014 roku można znaleźć w internetowym archiwum rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Nowosti. – Przekażcie Władimirowi Władimirowiczowi, że nie jestem Janukowyczem, nigdzie nie wyjadę – powiedział wtedy Baszar al-Asad.