Napastnik strzelał ze swojej broni: 51-latek, który w piątek (28 marca) śmiertelnie postrzelił swoją 5-letnią córkę i 71-letnią teściową w domu w Prusicach pod Wrocławiem, nie strzelał z broni służbowej. – To była jego prywatna broń. Miał pozwolenie na broń – podkreśliła Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w rozmowie z reporterką TVN24. Z ustaleń prokuratury wynika, że funkcjonariusz Służby Więziennej pokłócił się z żoną. Para miała być po pierwszej rozprawie rozwodowej – uzupełnia wp.pl. Mężczyzna miał strzelić do teściowej, pójść do pokoju dzieci i postrzelić je w głowę. – Następnie próbował popełnić samobójstwo, oddając strzał w głowę. Przechodzi drugą operację, jego stan jest ciężki – dodała rzeczniczka. 5-letnia córka i teściowa napastnika zmar³y na miejscu. 

Stan rannych w strzelaninie: Żona napastnika wezwała pomoc na miejsce strzelaniny. Ratownicy medyczni reanimowali jej 9-letniego syna i sprawcę strzelaniny. Obydwie osoby trafiły do szpitala. Policjantka poinformowała w sobotę przed południem, że stan chłopca jest krytyczny. – Z uwagi na bardzo ciężki stan psychiczny kobiety, niemożliwe jest przeprowadzenie jakichkolwiek czynności procesowych. Kobieta została objęta pomocą psychologiczną – dodała prokuratorka. 

Zobacz wideo Trzaskowski głodzi bestię [CTB w Belwederze Odc. 1]

Śledztwo ws. zabójstwa w Prusicach: W sobotę rano Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała, że rozpoczęte postępowanie dotyczy pozbawienia życia 5-letniego dziecka, 71-letniej kobiety oraz usiłowania pozbawienia życia 9-letniego chłopca. Maksymalna kara to dożywocie. Rzeczniczka dodała, że śledczy pracowali na miejscu strzelaniny przez sześć godzin, od północy do 6:00 rano w sobotę. 

Czytaj również: „Strzelanina w Prusicach. Nowe informacje o ofiarach. Nie żyje 5-latka. Jest decyzja prokuratury”.

Źródła: TVN24, wp.pl, Gazeta.pl

Udział
Exit mobile version