Niezidentyfikowany obiekt latający 

Znalezione przez Straż Graniczną w niedzielę, 7 września, około 21:40 szczątki drona nie były uzbrojone w żadne ładunki wybuchowe. To najważniejsza informacja, którą podaje w poniedziałek po południu Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Przypomnijmy, drona znaleziono w polu kukurydzy w miejscowości Polatycze w gminie Terespol. Wbrew temu, co wcześniej przekazywała prokuratura, na dronie nie znaleziono napisów w języku rosyjskim. Na silniku znajdowały się jedynie numery seryjne. Wkoło obiektu był wypalony obszar, jednak ma to związek z zapłonem paliwa. Dron nie był uzbrojony.

300 metrów od granicy 

Dron spadł 300 metrów od przejścia granicznego w Terespolu. Jako pierwsi zauważyli go funkcjonariusze SG i to oni zawiadomili policję. Ta z kolei informowała kolejne służby. Na miejscu nadal pracuje prokuratura i Żandarmeria Wojskowa. Prokuratura informuje, że swoje oględziny zakończy w poniedziałek do końca dnia. Służby zabezpieczyły monitoring, który może dać odpowiedzi na pytania o trajektorię lotu obiektu. Biegli na podstawie części będą starali się ustalić pochodzenie maszyny. Przedstawiciel prokuratury na łamach Onetu poinformował, że przesłuchano już jedną osobę, która miała słyszeć spadający obiekt. Dodatkowo podaje informację, że zabezpieczono 12 dużych części rozbitego drona i kilkaset mniejszych. Prokuratura nie wyklucza białoruskiej prowokacji. Terespol-Brześć jest jedynym nadal funkcjonującym przejściem granicznym otwartym dla ruchu osobowego.


Zobacz wideo

Zatrzymano mężczyzn z Etiopii i Erytrei. Obywatel Litwy odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej

Czytaj także: Jest wyrok ws. Piątki z Hajnówki. Prokuratura oskarżała ich o przemyt migrantów

Źródła: Onet

Udział
Exit mobile version