Ichtiozaury to zwierzęta w całości przystosowane do życia w wodzie, tak jak walenie. Zaliczamy je do gadów, chociaż część naukowców uważa, że stanowią jedynie pewną grupę zauropsydów, tak jak dinozaury i tak jak gady.
Słowo „ichtiozaur” to inaczej rybojaszczur, bo mamy zwierzęta o cechach gadzich (zarazem żyworodne, na co wskazują wykopaliska), ale ciele i zachowaniach ryb. W mezozoiku ichtiozaury były w pewnym sensie odpowiednikami dzisiejszych waleni, dominowały w morzach, tworzyły wiele form i świetnie pływały. Żyły od triasu aż do zagłady mezozoicznego życia na linii K-T, czyli przed 66 mln lat.
Niektóre z nich rzeczywiście mogą aspirować do czołówki największych zwierząt w dziejach świata. Taki chociażby szonizaur – ogromny późnotriasowy ichtiozaur z Ameryki Północnej (nazwę zawdzięcza plemieniu Indian Szoszonów) – był szacowany na 20, może ponad 20 metrów. To stawia go w gronie największych zwierząt mezozoiku i w gronie największych zwierząt w ogóle, bo to rozmiary kaszalota.
Ten nieduży ichtiozaur mierzył może 2 metry
Zarazem to ichtiozaur nieduży, bo zapewne nie przekraczał on 2 metrów. Czaszka ma 35,2 cm. Znaleziono ją w bloku skalnym na piaskach plaży Agua de Madeiros, w strumieniu. Zwierzę było niewielkie i w świecie jurajskich ichtiozaurów mogło stanowić odpowiednik dzisiejszych niedużych delfinów, względnie morświnów.
Jest to znalezisko o tyle istotne, gdyż pochodzi sprzed czegoś, co paleontologowie nazywają wymieraniem toarckim albo toarckim incydentem beztlenowym. Toark to okres jury między 182 a 174 mln lat temu, kiedy to doszło do dużego wymierania morskich organizmów zapewne na skutek zmian zachodzących w oceanach.
Zakłada się wówczas wzrost globalnych temperatur i ograniczenie tlenu w wodzie, co doprowadziło do zagłady wielu gatunków i powstania nowych. Gaduzar jest jednym z ostatnich ichtiozaurów i zwierząt żyjących przed tą katastrofą, 183 mln lat temu.