O co chodzi: Podczas tegorocznego Halloween w wielu miastach w Polsce dzieci otrzymywały cukierki, w których znajdowały się niebezpieczne przedmioty. Były to m.in. gwoździe, igły czy ostrza z temperówek. Jak się teraz okazuje, działania te mogły być wynikiem „trendu”, który już kilka miesięcy wcześniej pojawił się w internecie.
Początek na TikToku: Kinga Szostko z organizacji Bezpieczne Dziecko poinformowała, że „trucie dzieci w Halloween było już we wrześniu 'trendem’ na TikToku”. Dalsze poszukiwania pozwoliły ustalić, że na platformie znajduje się ponad 3500 postów, „w których dzieci chwalą się innym dzieciom, co włożą im do słodyczy” – poinformowała Szostko. Nagraniom towarzyszy też piosenka z kreskówki Sponge Bob – „Panie Krab ja mam pomysł” – to ona jest charakterystyczna dla tego „trendu”.
Co było w cukierkach: Jak wynika z nagrań oraz ustaleń medialnych, dzieci wkładały do słodyczy m.in. kamienie, haczyki wędkarskie, kapsułki do zmywarki, granulki do udrażniania rur czy kamyki, które udawały słodycze. „To wszystko pokazują na publicznie dostępnych filmikach!” – zwróciła uwagę Kinga Szostko. Aktualnie trudno jest znaleźć nagrania na platformie.
Ustalenia śledczych: Przypomnijmy, niebezpieczne cukierki pojawiły się w kilkunastu miejscowościach na terenie kilku województw w Polsce. – W każdej z tych sytuacji prowadzone jest dochodzenie -poinformowała rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Policji inspektor Katarzyna Nowak. – Bierzemy pod uwagę też wersję jakiejś inspiracji, z uwagi na to, że do takich wydarzeń doszło w kilku województwach. Policjanci będą starali się ustalić sprawców, a także monitorują sieć – dodała.
Więcej na ten temat oraz o ustaleniach policji przeczytasz w artykule: „Policja szuka osób, które rozdawały cukierki z gwoździami, śrubami czy igłami. Są nowe ustalenia”.
Źródła: Kinga Szostko (Instagram), IAR