USA cofnęły zaproszenie dla dziennikarza. Mają za tym stać polscy politycy

W piątek (10 października) redaktor naczelny portalu Energetyka24.com poinformował, że „kilka tygodni temu wyjechał do USA na zaproszenie Departamentu Stanu w ramach International Visitor Leadership Program”. „Tuż przed oficjalnym startem programu dowiedziałem się, że moje zaproszenie zostało nagle cofnięte. Z nieoficjalnych źródeł wiem, że decyzja ta została wyproszona u Amerykanów przez pewne polskie grono polityczne. Mówiąc krótko: Polacy zwrócili się do amerykańskiej administracji, by uniemożliwić polskiemu dziennikarzowi wzięcie udziału w programie” – napisał Jakub Wiech. Jak dodał, oficjalne powody tej decyzji nie zostały mu przedstawione. „Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że cała interwencja była motywowana względami politycznymi. Miała ona charakter odwetu koterii za moją działalność dziennikarską i jest odpryskiem pewnego konfliktu wewnątrz jednego ze środowisk polskiego życia publicznego. W efekcie Polska nie ma obecnie reprezentacji w IVLP dotyczącym energetyki” – podkreślił. 

Oburzenie wśród koalicji rządzącej. „Absolutna żenada”

Sytuacja ta wywołała oburzenie wśród polityków. „Co za absolutna żenada na wielu poziomach… Polscy politycy poprosili Departament Stanu, by wycofano zaproszenie dla polskiego dziennikarza. W programie, na którym mógł tylko skorzystać. Niezależnie od sympatii i antypatii, na arenie międzynarodowej, w praktyce, właśnie w takich sytuacjach, powinniśmy rodaków wspierać i popierać. Tym jest właśnie patriotyzm – nie tym, kto głośniej krzyknie swoją rację” – napisał minister energii Miłosz Motyka. „Kto szkodzi i intryguje przeciwko Polakom za granicą, szkodzi Polsce. Wyszło naprawdę słabo” – stwierdziła ministerka klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. „Jeśli to prawda, że politycy PiS donieśli do administracji USA, by zablokować udział polskiego dziennikarza w programie Departamentu Stanu, to absolutny skandal i hańba” – podkreślił europoseł Dariusz Joński. „Obrzydliwy donos przeciw polskiemu dziennikarzowi. Wstyd” – zauważył Krzysztof Brejza. „Ależ trzeba być żałosnym dupkiem, żeby robić takie akcje. Pozostaje pogratulować 'patriotom’ wpływów na carskim dworze…” – zaznaczył Adrian Zandberg. Głos zabrała również Jadwiga Emilewicz, była ministerka w rządzie Mateusza Morawieckiego. „Eliminowanie dziennikarza z międzynarodowego programu przez rodaków – z pobudek ideologicznych – to nie tylko osobisty afront, ale także uderzenie w wizerunek Polski” – stwierdziła.


Zobacz wideo

Kaczyński chce nowej konstytucji. „Nam się to należy!”

Wiech poinformował o zaproszeniu. Prawicowy bloger zaalarmował przyszłego ambasadora

Przypomnijmy, we wrześniu Jakub Wiech przekazał. że został zaproszony przez Departament Stanu USA do udziału w programie International Visitor Leadership Program, „w ramach którego będzie podróżował po Ameryce, oglądając, jak wygląda tutejszy sektor energetyczny”. Informację tę skomentował Paweł Rybicki, który publikuje teksty na portalu Niezalezna.pl, a w przeszłości prowadził program w telewizji wPolsce24 i odpowiadał również za media społecznościowe w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. We wpisie zwrócił się bezpośrednio do Toma Rose’a, wówczas nominowanego na ambasadora USA w Polsce. Stwierdził, że jest tym zaproszeniem „bardzo zaskoczony”. „Jakub Wiech wielokrotnie zamieszczał na X postach ostrą krytykę prezydenta USA Donalda Trumpa. Mam te posty zabezpieczone do wglądu. (…) Co więcej, Wiech znany jest z popierania absurdalnej polityki klimatycznej promowanej przez Komisję Europejską. Przede wszystkim Wiech znany jest z bezwzględnego traktowania prawicowych polityków i innych osób, które nie podzielają jego wizji świata” – napisał. 

Czytaj także: Nieoficjalnie: Polska będzie zwolniona z obowiązku przyjęcia imigrantów.

Źródła: Jakub Wiech na X, Miłosz Motyka na X, Paulina Hennig-Kloska na X, Dariusz Joński na X, jadwiga Emilewicz, Krzysztof Brejza na X, Adrian Zandberg na X, Gazeta.pl

Udział
Exit mobile version