-
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas potępił zarówno działania Izraela w Strefie Gazy, nazywając je ludobójstwem, jak i atak Hamasu na Izrael z 7 października 2023 roku.
-
Abbas zadeklarował, że Hamas nie będzie w przyszłości współrządził Palestyną, oraz wyraził gotowość Autonomii Palestyńskiej do przejęcia odpowiedzialności za Strefę Gazy po wojnie.
-
Podziękował krajom, które formalnie uznały państwowość Palestyny, zaznaczając potrzebę konkretnych działań międzynarodowych dla odzyskania praw przez Palestyńczyków.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Pomimo wszystkiego, co wycierpiał nasz naród, odrzucamy to, co Hamas zrobił 7 października (2023 r.). Te działania, których celem byli izraelscy cywile, i porywanie ich jako zakładników, nie reprezentują narodu palestyńskiego ani jego słusznej walki o wolność i niepodległość – podkreślił Mahmud Abbas.
89-letni polityk przemawiał podczas debaty generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Ponieważ władze amerykańskie odmówiły mu wizy, jego wystąpienie zostało wygłoszone zdalnie.
Mahmud Abbas zapowiada: Hamas nie będzie rządził Palestyną
Rządzący Strefą Gazy Hamas zaatakował 7 października 2023 r. Izrael, zabijając około 1200 osób. Stało się to początkiem wciąż trwającej wojny w Strefie Gazy, w której zginęło ponad 65,5 tys. Palestyńczyków.
Mahmud Abbas upomniał się o los mieszkańców Strefy Gazy, „mierzących się z ludobójczą wojną, zniszczeniami, głodem i przesiedleniami” ze strony Izraela. Dodał, że to czego dopuszcza się Jerozolima, „to nie tylko agresja, ale zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości, która zostanie zapisana na kartach historii i sumienia ludzkości jako jedna z największych tragedii humanitarnych XX i XXI wieku”.
Prezydent zapewnił, że Autonomia Palestyńska jest gotowa do przejęcia „całkowitej odpowiedzialności” za powojenną Strefę Gazy. Podkreślił, że Hamas musi złożyć broń i nie będzie odgrywał żadnej roli w przyszłych rządach.
Zgromadzenie Ogólne ONZ. Kolejne państwa uznały Palestynę
Prezydent Autonomii, zarządzającej Zachodnim Brzegiem Jordanu, reprezentuje partię Fatah, która od lat jest skłócona z bardziej radykalnym Hamasem. Izrael nie zgadza się, by w powojennych rządach w Strefie Gazy brały udział zarówno Hamas, jak i Autonomia. Plany państw arabskich i Francji przewidują udział Autonomii, ale z zaznaczeniem, że musi ona zostać zreformowana.
Mahmud Abbas podziękował krajom Zachodu, które w ostatnich dniach formalnie uznały państwowość Palestyny. Podkreślił jednak, że potrzebne są konkretne działania ze strony społeczności międzynarodowej, by Palestyńczycy mogli odzyskać swoje prawa, uwolnili się spod okupacji i przestali być „zakładnikami izraelskiej polityki”, co utrwala „niesprawiedliwość, ucisk i agresję”.
Zachodni Brzeg pozostaje pod okupacją izraelską, a Autonomia nim współadministruje. Uznanie państwowości Palestyny to gesty dyplomatyczne, które nie zmieniają sytuacji na miejscu. Tym działaniom sprzeciwiają się Izrael i USA. Premier Binjamin Netanjahu zapowiedział w ostatnich dniach, że „państwo palestyńskie nie powstanie”.
Przywódca Autonomii Palestyńskiej zabrał głos na forum ONZ. Podziękował za wsparcie
Mahmud Abbas w swoim przemówieniu odrzucił „mieszanie solidarności ze sprawą palestyńską z antysemityzmem, który jest sprzeczny z (palestyńskimi – red.) wartościami i zasadami”. Podziękował ludziom, którzy upominają się o los Palestyńczyków podczas protestów na całym świecie.
– Nie będzie sprawiedliwości, jeśli Palestyna nie zostanie wyzwolona – podkreślił przywódca Autonomii. Zapewnił, że Palestyńczycy, mimo wojny, nie opuszczą swojej ojczyzny.