Do wycieku amoniaku doszło w czwartek wczesnym popołudniem na terenie jednego z zakładów przy ulicy Północnej w Opolu. Na miejsce wezwano straż pożarną, a także pogotowie ratunkowe.
Jak przekazał Interii rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej kpt. Łukasz Nowak, pomocy medycznej wymagało pięć osób, które źle się poczuły, ale nikt nie trafił do szpitala. Niemal 100 zatrudnionych w zakładzie ewakuowało się przed przybyciem służb.
Opole. Wyciek amoniaku w zakładzie pracy. „Zadziałały czujniki”
– Działania na miejscu trwają, monitorujemy sytuację. Odcięty został zawór (aby powstrzymać wyciek amoniaku – red.). Proces ewakuacji przebiegł bardzo sprawnie – zapewnił rzecznik.
Strażacy zajmują się obecnie „intensywnym przewietrzaniem” pomieszczeń, a także badaniem, czy powietrzem wewnątrz budynku można już bezpiecznie oddychać. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do wycieku. – Został wykryty, bo zadziałały czujniki – podkreślił kpt. Łukasz Nowak.
Amoniak stosuje się w produkcji sztucznych tkanin, chemii gospodarczej czy środków do pielęgnacji ciała, a także w urządzeniach chłodzących. Zatrucie tym gazem powoduje osłabienie mięśni, zaburzenia słuchu, a także takie związane z ruchem, jak również drgawki. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do trwałego rozstroju zdrowia.