-
Prokuratura podała, że oględziny miejsca eksplozji drona w Osinach zostały zakończone oraz zabezpieczono liczne ślady i dowody.
-
Każdego dnia na miejscu zaangażowanych było 150 osób różnych służb.
-
Wiceminister Czesław Mroczek potwierdził, że sprawdzany jest wątek rosyjskiego pochodzenia drona i okoliczności pierwszych zgłoszeń o eksplozji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jak napisano w komunikacie, „podczas działań prowadzonych na miejscu zdarzenia zaangażowanych było każdego dnia około 150 osób„.
„Oględziny prowadzone były przy wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu pozwalającego na skuteczne ujawnianie i zabezpieczanie śladów” – dodano.
Dron w Osinach. Prokuratura: Dowody zostaną zbadane przez biegłych
Prokuratura poinformowała jednocześnie, że „obecnie wszystkie zabezpieczone ślady i dowody zostaną zbadane przez biegłych różnych specjalności„. „Trwają również inne czynności dowodowe w tej sprawie” – podkreślono.
Zaznaczono przy tym, że „śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie 8 Wydział do Spraw Wojskowych„.
„Pragniemy podziękować wszystkim osobom zaangażowanym we współpracę na miejscu zdarzenia za zaangażowanie i pomoc w czynnościach i w efektywnym ustalaniu okoliczności tego zdarzenia” – dodano.
Wiceminister Mroczek: Wątek pierwszego zgłoszenia sprawdzam
Jak przekazał w piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek, służby sprawdzają wątek pierwszego zgłoszenia eksplozji drona pod Osinami w woj. lubelskim.
TOK FM podało w czwartek, powołując się na relację mieszkańca i ustalenia w MSWiA, że pierwsze zgłoszenie o tym, że w okolicy miejscowości Osiny „coś wybuchło”, pojawiło się o północy w nocy z wtorku na środę. Policja informowała w środę, że zgłoszenie na temat „eksplozji, wybuchu” policjanci otrzymali po godz. 2 w nocy.
– Wątek pierwszego zgłoszenia sprawdzam – powiedział Mroczek w TVN24. Wiceszef spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że ma dokładny przebieg czynności podejmowanych w tej sprawie. Zaznaczył, że policja była pierwsza na miejscu zdarzenia i informowała wszystkie pozostałe służby.
Mroczek zaznaczył, że policjanci z komendy powiatowej w Łukowie i komendy wojewódzkiej w Lublinie działali z pełną odpowiedzialnością, informując pozostałe służby państwa. – Natychmiast podjęte zostały działania, by zabezpieczyć miejsce i sprawdzić je pod kątem bezpieczeństwa ludzi – zaznaczył.
Pytany, pod jakim kątem będą badane znalezione elementy drona, Mroczek przekazał, że potwierdzana jest hipoteza, że nastąpił wybuch, że był to rosyjski dron, skąd wleciał i jaki miał ładunek.
– Wiemy, że doszło do eksplozji. Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z eksplozją materiału wybuchowego (…) W świetle tego, co powiedziałem, że była eksplozja materiału wybuchowego, to raczej (…) nie wabik. To jest kwestia, która jest teraz ustalana – dodał.