Na mocy dekretu Łukaszenki uwolnionych zostało ośmioro więźniów politycznych i niemal tyle samo – siedmioro – więźniów skazanych za przestępstwa narkotykowe.

Wśród ośmiorga zwolnionych jest trzech mężczyzn i pięć kobiet. Jedna z wypuszczonych więźniarek politycznych jest w ciąży, inne to matki z dziećmi. Nazwiska tych osób nie są podawane do wiadomości publicznej. Obrońcy praw człowieka weryfikują dane na temat ułaskawionych więźniów, ale najczęściej – z troski o nich – nie ujawniają ich tożsamości.

Za kratami na Białorusi pozostają 1254 osoby, których obrońcy praw człowieka uznali za więźniów politycznych. Realna liczba osób uwięzionych z powodów politycznych może być wyższa – podkreśla Radio Swaboda.

Wybory prezydenckie na Białorusi. Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret

W 2024 roku Łukaszenka siedem razy podpisywał dekrety o ułaskawieniu, a 18 stycznia bieżącego roku podpisał kolejny. W ten sposób na wolność wyszło ponad 200 osób. Jednocześnie na Białorusi nie ustają represje polityczne i regularnie dochodzi do nowych zatrzymań oraz procesów za udział w protestach powyborczych w 2020 r., działalność opozycyjną, czy po prostu komentarze w internecie.

Najnowszy dekret o ułaskawieniu pojawił się tuż przed wyborami prezydenckimi wyznaczonymi 26 stycznia, w których nieuznawany przez Zachód Łukaszenka znów bierze udział, by pozostać u władzy na siódmą z rzędu kadencję. Według analityków gesty polityczne w postaci „dozowanego” uwalniania więźniów politycznych to sygnały wobec Zachodu w nadziei na odzyskanie przynajmniej częściowej legitymizacji oraz możliwą próbę normalizacji stosunków.

Udział
Exit mobile version