Wandalizm w Ostrowie Wielkopolskim
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Na elewacji Urzędu Miasta dwaj mężczyźni napisali wulgarne hasło wymierzone w prezydentkę Beatę Klimek, a także namalowali krzyż celtycki (symbol wykorzystywany m.in. przez ruchy neonazistowskie). Celem jednego z wandali stała się też tablica upamiętniająca prezydenta Gdaska Pawła Adamowicza, umieszczona na budynku pobliskiego Centrum Aktywności Lokalnej. Zbito szybę, za którą znajduje się tablica i zamalowano ją farbą w sprayu, umieszczając również obok krzyż celtycki.
„Nie godzę się na nienawiść”
„Wandalizm to nie wolność słowa. Nie godzę się na nienawiść. Nie godzę się na agresję. Nigdy nie zaakceptuję działań, które mają na celu zastraszanie, dzielenie i upokarzanie” – przekazała we wpisie na Facebooku prezydentka Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek. Dodała, że „ten haniebny czyn nie jest wyłącznie przejawem dewastacji mienia – to brutalna forma mowy nienawici, która w naszym społeczeństwie nie może być tolerowana”. „Straż Miejska systematycznie usuwa pojawiające się napisy o obraźliwym charakterze, czy rasistowskie symbole, wspólnie z ostrowskimi artystami realizowaliśmy akcje społeczne promujące pozytywne wartości i otwartość. Wszystkie te inicjatywy miały jeden cel – pokazać, że Ostrów to miasto dialogu, a nie agresji” – zaznaczyła.
Apel prezydentki
Beata Klimek umieściła też nagrania z kamer monitoringu, na których widać moment niszczenia elewacji Urzędu Miejskiego oraz tablicy upamiętniającej Pawła Adamowicza. „Jeśli rozpoznajesz osoby widoczne na nagraniu, byłeś świadkiem zdarzenia lub masz jakiekolwiek informacje pomocne w sprawie, proszę o pilny kontakt z Policją lub Strażą Miejską” – zaapelowała. „Wspólnie możemy przeciwstawić się nienawiści i dać wyraźny sygnał, że Ostrów Wielkopolski nie godzi się na takie zachowania. Tego rodzaju czyny nie mogą pozostać bez reakcji. Nie pozwólmy, by nienawiść zatruwała nasze miasto” – zaznaczyła w środę prezydentka miasta.
Czytaj również: „Atak nożem w poznańskim DPS. Opiekunka zraniona w brzuch”.
Źródło: Beata Klimek na Facebooku
