Poprzedni sezon nie był pomyślny dla polskich skoczków narciarskich. Spoglądając na klasyfikację generalną Pucharu Świata, najlepszym z Polaków był Paweł Wąsek. Zdobył on łącznie 612 punktów, co dało mu 14. miejsce w stawce na mecie sezonu 2024/25. Dla porównania zwycięzca – Austriak Daniel Tschofenig – miał w dorobku 1805 punktów.
Kacper Tomasiak nadzieją polskich skoków. Czy to następca Kamila Stocha?
Słabo spisali się ci, którzy przez lata nie mieli sobie równych nie tylko w kraju, ale też w wydaniu zagranicznym. Kamil Stoch był w „generalce” 31. (157 pkt), Dawid Kubacki 35. (122), a Piotr Żyła 39. (80). Jak się miało poźniej okazać, posadą za taki regres reprezentacji Polski zapłacił trener Thomas Thurnbichler.
Austriaka na stanowisku trenera kadry A zastąpił Maciej Maciusiak. I to właśnie pod jego ręką odbyły się przygotowania do sezonu, występy w letnich zawodach, aż w końcu powołania na inaugurację PŚ.
Ta będzie mieć miejsce w Lillehammer. Do Norwegii, a następnie zapewne również na kolejne zawody zgodnie z kalendarzem, w Falun oraz Ruce, pojechała szóstka zawodników. Są to: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła z kadry narodowej A.
Do tego w Lillehammer będzie można zobaczyć również wielki talent polskich skoków narciarskich, Kacpra Tomasiaka z kadry narodowej B. W październiku, mający zaledwie 18 lat skoczek, wywalczył dodatkowe miejsce startowe dla naszej reprezentacji (na otwierający period Pucharu Świata, tj. 12 pierwszych konkursów).
Pochodzący z Bielska-Białej skoczek to wielka nadzieja polskich skoków. Niektórzy eksperci już teraz twierdzą, że może to być naturalny następca Kamila Stocha. Wielkiego mistrza, mającego w dorobku niezliczoną ilość sukcesów, na czele z trzykrotnie zdobytymi tytułami mistrza olimpijskiego.
Jaki faktycznie jest Tomasiak?
– Jest bardzo poukładany i wydaje mi się, że strefa mentalna jest jego mocną stroną. Natomiast od kilku lat w oczy rzucała się jego świetna technika. Często startował z kilku belek niżej niż rywale, a i tak był konkurencyjny, bo nawet wygrywał. Czasami szkoleniowcy mówią, że wygląda, jakby włączał jakieś kody w grze, gdyż nagle potrafi oddać perfekcyjną próbę. To wszystko się składa na to, że mamy zawodnika z potencjałem do bardzo dobrych wyników. Aczkolwiek dajmy mu czas. Jemu cierpliwości na pewno nie brakuje – ocenił Jakub Kot, ekspert Eurosportu dla WP/SportoweFakty.
Przed Tomasiakiem wyjątkowy weekend. Szansa debiutu w zawodach Pucharu Świata. Sezon 2025/26 rozpocznie się od piątkowego (tj. 21.11) konkursu drużyn mieszanych.
Na sobotę (22.11) przewidziano kwalifikacje (g. 14:30) i konkurs indywidualny mężczyzn (16:00). W niedzielę podobny układ, najpierw kwalifikacje (14:30), a następnie konkurs panów (16:00).
Warto dodać, że weekend rywalizować będą również panie, w dwóch konkursach. Na skoczni Lysgaardsbakken (HS140) w Lillehammer Polskę reprezentować będą trzy skoczkinie: Pola Bełtowska, Nicole Konderla-Juroszek i Anna Twardosz.
Gdzie będzie można oglądać rywalizację skoczków i skoczkiń? Podobnie jak w poprzednim sezonie, na antenach Eurosportu i platformie HBO Max. Co ciekawe, następujące po zawodach w Lillehammer konkursy w szwedzkim Falun pokaże… telewizja TTV. Będą to zawody wtorkowo-środowe.


