Mężczyzna zaginął w nocy z 2 na 3 maja. Według nieoficjalnych informacji w drodze powrotnej z imprezy miał się pokłócić ze swoją dziewczyną.

Jak informowaliśmy we wtorek (tj. 6 maja), po raz ostatni był widziany na autostradzie AP-7 pomiędzy Malagą i Marbellą w hiszpańskiej Andaluzji. Kamery zarejestrowały obecność Patryka K. o godzinie 2:30 w pobliżu punktu poboru opłat za przejazd autostradą, w okolicy Mijas i Fuengiroli.

Po kłótni mężczyzna miał wysiąść z auta i oddalić się w nieznanym kierunku. Następnie miał odmówić podania swojej lokalizacji i upierać się, że wróci pieszo do hotelu. Tuż po godzinie 3:13 Patryk K. wysłał ostatnią wiadomość do swojej partnerki. Od godziny 4 jego telefon był już nieaktywny, a kontakt z 31-latkiem się urwał.

Patryk K. nie żyje. Szokujące doniesienia z Hiszpanii o śmierci Polaka

Niestety, jak się okazało, finał poszukiwań Patryka K. jest tragiczny.

„Odkrycia dokonano około godziny 19:30 w środę 7 maja na stromym zboczu góry Elviria. Na ciele znaleziono obrażenia wskazujące na przypadkowy upadek z wysokiego klifu” – przekazało WP/SportoweFakty powołując się na hiszpańskie media.

Polak został również pożegnany w mediach społecznościowych przez klub Cross Fight Radom, do którego należał. K. był dodatkowo amatorskim zawodnikiem MMA.

„Papryka to nie tak miało być !! Spoczywaj w spokoju wojowniku. Na zawsze zostaniesz w Naszych sercach i CFR RODZINIE !” – czytam na profilu klubu na Instagramie.

Kulisy tragicznej śmierci Polaka są owiane tajemnicą. W ostatnich dniach ukazała się rozmowa ze znajomą Patryka K., która obawiała się, że mógł on zostać napadnięty. To jednak wyłącznie spekulacje i trudno tu o jednoznaczne wyrokowanie.

W mediach społecznościowych pojawiają się komentarze wstrząśniętych śmiercią Patryka K. znajomych, przyjaciół, ale też zwykłych internautów, którzy śledzili poszukiwania zaginionego, a jak się ostatecznie okazało, tragicznie zmarłego Polaka.

Udział
Exit mobile version