Do krajowej awifauny trafił kolejny gatunek lęgowy na terenie Polski. Właściwie był długo oczekiwany, bo w ostatnich latach wzrosła liczba obserwacji mocno sugerujących możliwość lęgów. Tym nowym gatunkiem, którego lęg, został wreszcie udokumentowany jest syczek (Otus scops).
Sóweczka i syczek tworzą tandem krajowych najmniejszych sów
Syczek to maleńka sowa, wielkości szpaka i tylko nieco większa od najmniejszej naszej sowy sóweczki (Glaucidium passerinum). Sóweczka to ikoniczna, mała sowa, która zasiedla głównie dojrzałe lasy iglaste z udziałem świerka. Górskie bory świerkowe i nizinne puszcze to jej środowiska występowania. Główny jej areał to borealne lasy w Europie i środkowej Azji. Na świecie występuje więcej gatunków sóweczek, bo aż 26 i rozmieszczone są także w tropikach.
Syczek zaś w Europie jest południowym odpowiednikiem sóweczki i jest najmniejszą sową w krajach w basenie Morza Śródziemnego. W przeciwieństwie do sóweczki syczek jest gatunkiem wędrownym, a większość ptaków opuszcza tereny lęgowe i przelatuje na południe do tropikalnej Afryki, na południe od Sahary. Teraz spotkały się w Polsce i właśnie na Górnym Śląsku można spotkać je niemal obok siebie.
Syczka poznamy po gwizdaniu
Syczka dość łatwo można spotkać na południu Europy, np. w Chorwacji. Nie jest go łatwo zobaczyć, bo aktywny jest w głównie w nocy i często kryje się w gęstwinie gałęzi. Czasami jednak można zobaczyć tę sowę śpiącą w środku dnia, przysuniętą do pnia drzewa. Najłatwiej potwierdzić obecność syczka po głosie. Komunikuje on swoją obecność monotonnym, ale donośnym, pełnym gwizdem z częstotliwością kilkudziesięciu gwizdnięć na minutę. Potrafi tak gwizdać bez przerwy przez wiele nocnych godzin. Bywa to uciążliwe i znane są relacje osób odpoczywających na chorwackich czy greckich kempingach, które nie mogły zasnąć z właśnie z powodu nocnych koncertów tej sowy.
Zdarzają się też takie sytuacje jak 5 lat temu w Gliwicach. Tam pojawił się samiec syczka, który nawoływał na osiedlu 10-piętrowych bloków. Zbulwersowani conocnym, nieustannym dokuczliwym gwizdaniem syczka zwrócili się o pomoc. Skutek był jednak taki, że ptasiarze z całej Polski zaczęli zjeżdżać się na to osiedle, żeby zobaczyć tę rzadką sowę. Przez dwa tygodnie co wieczór podjeżdżało kilka, a w weekendy, nawet kilkanaście samochodów z ptasiarzami i mocnymi latarkami wyszukiwali syczka przesiadującego na dachach i na antenach. To jeszcze bardziej przeszkadzało mieszkańcom, ale w końcu samiec syczka przestał nawoływać, bo nie skusiła się na zamieszkanie na tym osiedlu żadna samica.

Syczki żywią się głównie dużymi owadami, ale zjadają również małe ssaki, ptaki i gady. Samice składają 2-6 jaj w dziupli, okazjonalnie korzystając z gniazd innych gatunków i chętnie korzystają z budek lęgowych.
Zarówno samiec, jak i samica karmią pisklęta. Na świecie występuje aż 58 gatunków z rodzaju Otus i wszystkie są mniej więcej tej samej wielkości. Syczki można spotkać na różnych kontynentach i często są to gatunki endemiczne występujące tylko na ograniczonym terenie czy na pojedynczych wyspach. W Europie niedawno został wydzielony inny gatunek syczka – syczek cypryjski występujący jedynie na tej wyspie.
Wreszcie jest pierwszy potwierdzony lęg syczka w Polsce
Po obserwacjach syczków w latach 2013 i 2019, wreszcie w tym roku Tomasz Sczansny i Sławomir Rubacha zdobyli niezbite dowody na lęgi tego gatunku. Już w maju widzieli parę. W czerwcu zamontowali rejestrator głosów, dzięki któremu potwierdzili stałą obecność tych ptaków. Z wykorzystaniem kamery termowizyjnej w połowie lipca w nocy zauważyli samca, który znosił pokarm w jedno miejsce. Gdy zbliżyli się zobaczyli samicę, która wskoczyła do dziupli. Nie niepokoili ptaków i po 2 tygodniach wrócili, aby sprawdzić wynik lęgów. Wtedy też zaobrączkowane zostały dwa młode syczki.
Sekretne miejsce lęgu syczka
Tym samym syczek stał się 11 gatunkiem sowy występującym w Polsce. Lęg miał miejsce w woj. śląskim, w powiecie wodzisławskim, na terenie prywatnym. Odkrywcy lęgu i właściciel terenu chcą uniknąć wycieczek amatorów fotografii ptaków. Stąd też dokładna lokalizacja jest tajna, ale to stanowisko oczywiście będzie w przyszłości kontrolowane, aby potwierdzić czy para syczków powróciła w kolejnym roku i czy jest już na trwale wpisana w faunę Polski.