Kamala Harris oraz kandydat na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Tim Walz udzielili pierwszego wspólnego wywiadu po otrzymaniu oficjalnej nominacji. W rozmowie z amerykańską stacją CNN Harris zapowiedziała między innymi, że po wygranej w wyborach powoła do swojego gabinetu polityka republikanów, wprowadzi restrykcje imigracyjne oraz nie zmieni polityki USA wobec Izraela.
USA. Kamala Harris o republikaninie w swoim rządzie
Podczas rozmowy z dziennikarką CNN Daną Bash Kamala Harris zapewniła, że po objęciu władzy będzie słuchać także drugiej strony. – Uważam, że ważne jest budowanie konsensusu, zrozumienie i znalezienie wspólnego miejsca, gdzie możemy faktycznie rozwiązywać problemy – oświadczyła. Zapytana, czy jeśli wygra wybory, zaprosi do rządu przedstawiciela Partii Republikańskiej, odpowiedziała twierdząco.
– Przez całą karierę ceniłam różnorodność opinii. Ważne jest, aby przy podejmowaniu najważniejszych decyzji zasiadali ludzie o różnych poglądach, różnych doświadczeniach i myślę, że z korzyścią dla amerykańskiej opinii publicznej byłoby, gdyby członek mojego gabinetu był republikaninem – oświadczyła wiceprezydentka.
Walka z inflacją i zmiany klimatu. „Możemy zwiększyć rozkwit gospodarki opartej na czystej energii”
Harris podkreślała, że jej głównym celem jako prezydentki będzie poprawa sytuacji ekonomicznej klasy średniej. Poinformowała, że już pierwszego dnia prezydentury ma zamiar zacząć wdrażać plan gospodarczy, który będzie miał na celu zmniejszenie kosztów podstawowych towarów, a także zwiększenie inwestycji w małe firmy. Przyznała przy tym, że wciąż jest wiele do zrobienia, by zmniejszyć inflację.
Kandydatka demokratów odpowiedziała na trudne pytania w kwestii swoich stanowisk z poprzednich kampanii. Chodzi między innymi o zakaz wydobywania ropy i gazu łupkowego poprzez metodę szczelinowania (ang. fracking), kontrowersyjną z uwagi na swój negatywny wpływ na środowisko. – Jako wiceprezydentka nie zakazałam szczelinowania. Jako prezydentka nie zakażę szczelinowania – oświadczyła. – Możemy się rozwijać i możemy zwiększyć rozkwit gospodarki opartej na czystej energii bez zakazywania szczelinowania – dodała.
Kandydatka demokratów zmienia stanowisko w kwestii imigracji
Kamala Harris wypowiedziała się także w sprawie imigracji. Jeszcze w 2020 roku opowiadała się za „dekryminalizacją granicy”. W rozmowie z CNN przyznała, że będzie walczyć o bezpieczeństwo granicy. Podkreśliła, że wypracowana w Kongresie ponadpartyjna ustawa, która wprowadza restrykcje imigracyjne i azylowe, będzie przez nią forsowana. – Upewnię się, że trafi na moje biurko i ją podpiszę – powiedziała kandydatka demokratów.
Wśród tematów poruszonych przez dziennikarkę znalazła się także wojna w Strefie Gazy. Harris stwierdziła, że nie zamierza zmieniać polityki USA wobec Izraela. Zaznaczyła przy tym, że najważniejsze jest doprowadzenie do porozumienia o zawieszeniu broni i uwolnieniu zakładników. – Nie tylko jest to słuszna rzecz, by zakończyć tę wojnę, ale odblokuje to wiele rzeczy, które muszą stać się później – stwierdziła i dodała, że chodzi o rozwiązanie konfliktu w oparciu o dwa państwa, „gdzie Izrael jest bezpieczny, a w równej mierze Palestyńczycy mają bezpieczeństwo, samostanowienie i godność”.