Pilna akcja na bagnie pod Skierniewicami. Dochodzące z koszyka dźwięki przyniosły przełom

Mężczyzna wpadł do rzeki 

Do groźnego zdarzenia doszło 15 grudnia około godz. 21.00. Wówczas do służb w Skierniewicach wpłynęło zgłoszenie od mężczyzny, który pilnie potrzebował pomocy – wpadł w lesie do rzeki i był cały przemoczony. Kontakt ze zgłaszającym był utrudniony, zdołał jedynie przekazać, że przebywa gdzieś w terenie leśnym. Po analizie zgłoszenia ustalono, że poszkodowany może przebywać w lesie pomiędzy Makowem a Płyćwią. Podjęto decyzję o skierowaniu na ten obszar jednostek policyjnych oraz straży pożarnej. Kluczową rolę odegrali strażacy z OSP Godzianów, którzy doskonale znają lokalne lasy i bagna. Ich doświadczenie i znajomość terenu okazały się bezcenne.

Pies pomógł w akcji ratunkowej

Po niespełna godzinie od rozpoczęcia poszukiwań mężczyznę udało się odnaleźć na bagnach w miejscowości Płyćwia. „Przełom nastąpił dzięki psu, który był przy mężczyźnie. Poszukiwany wyszedł na spacer, niosąc zwierzę w wiklinowym koszyku. Gdy opadł z sił, pies zaczął szczekać. To właśnie ten dźwięk usłyszeli strażacy, którzy skierowali się w jego stronę” – relacjonowała młodsza aspirantka Aneta Placek. W chwili odnalezienia mężczyzna był skrajnie wyziębiony – wówczas temperatura była bliska 0 st. C.


Zobacz wideo

Aleksander Kwaśniewski: Putin nie kończy wojny, bo chce mieć całą Ukrainę w strefie wpływów

Trudna ewakuacja

Po odnalezieniu mężczyzna został zabezpieczony przed dalszym wychłodzeniem. Następnie, ze względu na bagnisty teren i brak możliwości dojazdu karetki, strażacy przetransportowali go na desce ratunkowej do zespołu ratownictwa medycznego, który czekał około kilometra dalej. „Mężczyzna został przewieziony do szpitala i przekazany pod opiekę medyków. Pies, który odegrał kluczową rolę w całej akcji, został zabezpieczony przez patrol policji. Funkcjonariusze przewieźli go do miejsca zamieszkania mężczyzny i przekazali pod opiekę jego matki” – dodała Placek. 

Jak wezwać pomoc w sytuacji zagrożenia?

Pamiętajmy, że kluczowe w uzyskaniu odpowiedniej pomocy w sytuacji zagrożenia jest szybkie i skuteczne wezwanie pomocy. Możemy to zrobić, kontaktując się z numerem alarmowym – dyspozytor zawiadomi wówczas odpowiednie służby (112), bezpośrednio z pogotowiem ratunkowym (999), strażą pożarną (998) lub policją (997). Jeśli przebywamy na wodą, powinniśmy skontaktować się z WOPR-em (601 100 100), natomiast w górach ze służbami GOPR lub TOPR (985 lub 601 100 300). Podczas rozmowy z dyspozytorem należy rzeczowo odpowiadać na pytania dotyczące położenia, tego, co się wydarzyło, a także liczby poszkodowanych, stanu poszkodowanych. Konieczne jest też podanie swoich danych osobowych oraz telefonu kontaktowego. 

Więcej na temat innych wydarzeń w Polsce przeczytasz w artykule: „Zauważyli rękę wystającą z przydrożnego rowu. Niespodziewana akcja policji pod Poznaniem”.

Źródła: Policja Łódzka, gov.pl

Share.
Exit mobile version