– Dzisiaj dowiaduję się od szefów służb, że każda sprawa, czy dotyczyła energetyki, czy armii polskiej, bezpieczeństwa, polskiej dyplomacji, afery wizowej, wskazywała jednoznacznie na narastające wpływy białoruskich i rosyjskich służb w waszym systemie rządzenia – mówił w czwartek w Sejmie premier Donald Tusk, zwracając się do polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Za każdym razem, gdy prawda o waszych związkach z rosyjskimi interesami miała szansę być ujawnioną, pojawiały się mniejsze, większe manewry, próby zakrycia tego, ukręcenia spraw – dodał szef rządu.

Zobacz wideo Michał Kacewicz: Białoruskie KGB niesłusznie jest traktowane w Polsce z pogardą

Morawiecki do Tuska: O czy rozmawialiście z Putinem na molo?

„Gdzie był Donald Tusk, gdy Rosja atakowała Krym w 2014 roku? Dlaczego milczał, gdy Putin wraz z Niemcami budował Nord Stream? Kto tu niby jest ulubieńcem Putina? A może powie Pan wreszcie Polakom, o czym rozmawialiście na sopockim molo?” – komentował na portalu X były premier Mateusz Morawiecki.

„Co było ustalone między Donaldem Tuskiem a Putinem na molo w Sopocie?” – wtórował Morawieckiemu poseł PiS, były rzecznik rządu Piotr Müller.

Morawiecki i Müller nawiązywali tym samym do słynnej rozmowy premiera Donalda Tuska z ówczesnym rosyjskim premierem Władimirem Putinem, do której doszło w 2009 r. Putin przybył do Polski z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. 

Donald Tusk o rozmowie z Putinem: Była czysto kurtuazyjna

O tym, czego dotyczyła ta rozmowa, Donald Tusk mówił m.in., zeznając pod przysięgą w kwietniu 2018 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Tusk (który był wtedy szefem Rady Europejskiej) był wtedy świadkiem w sprawie w procesie byłego szefa KRPM Tomasza Arabskiego, który razem z czterema innymi urzędnikami był oskarżony za niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku.

– Na spotkaniu na molo, o czym już wielokrotnie publicznie mówiłem, spotkaniu, które trwało kilka minut, rozmawialiśmy o sprawach czysto kurtuazyjnych. Dość dokładnie pamiętam tę rozmowę, bo była bardzo krótka, prowadzona trochę na zmianę trochę po rosyjsku, angielsku, niemiecku ze względu na nasze możliwości językowe, a była bez tłumacza – mówił Donald Tusk w 2018 r.

– Pokazywałem, gdzie jest plaża po której biegam, gdzie mniej więcej jest mój dom. Premier Putin opowiadał o takim fragmencie życia prywatnego, że ma bardzo dużo ochrony, nawet w mieszkaniu i że bardzo z tego powodu cierpi. I to mniej więcej wyczerpało cały temat naszej rozmowy – relacjonował polityk.

– Wiem, że to nie jest satysfakcjonująca odpowiedź dla tych, którzy wierzą, że na molo spiskowcy ustalili ten tajny plan, ale nie odpowiadam za te interpretacje. Ten gest, by na molo zamienić kilka słów, był gestem raczej pod kątem fotoreporterów i kamer. Nikt z nas nie sprawdzał, na ile blisko są kamery, czy ktoś słyszy to, co mówimy, bo miało to charakter dość typowy w tego typu dyplomacji, takiej tzw. małej rozmowy, po to, by fotografowie i operatorzy mogli zrobić ładne zdjęcia, niekoniecznie we wnętrzach – podsumował Donald Tusk.

Udział
Exit mobile version