Tomasz Siemoniak 22 kwietnia ujawnił, kto przejmie obowiązki służb. Część trafi do Centralnego Biura Zwalczania Korupcji. Zwrócił uwagę, że niektóre przestępstwa mają „charakter lokalny” i dot. „niskiego szczebla”. Służby – podobne do Centralnego Biura Śledczego Policji – mogą więc sprawdzić się tu lepiej. Koordynator służb specjalnych zdradził, że obszarem oświadczeń majątkowych będzie natomiast zajmowała się Krajowa Administracja Skarbowa. Powiedział też, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w swoje zdania wpisaną ma już „walkę z korupcją”. Będzie zajmować się przestępstwami „na poziomie rządowym, ogólnokrajowym”. A także współpracować z KAS.

O CBA w poniedziałek zapytany został także Donald Tusk. Szef rządu spotkał się z dziennikarzami po południu.

Tusk o Kamińskim i początkach CBA: Od 1. dnia zaczął tak swoją robotę, żeby dopaść politycznych przeciwników

Premiera zapytano o kwestię ustawy dot. likwidacji CBA. Dziennikarz zwrócił uwagę na ewentualną korupcję u władzy – czy gdyby w przyszłości pojawiły się tu wątpliwości, obywatele mogą liczyć na reakcję (wszczęcie postępowania)?

Tusk zaczął od tego, że jako premier (mowa o roku 2007) miał „różne doświadczenia z CBA”. Współpracownicy dzielili się z nim opiniami o CBA. Już wtedy mówili, że „musi zostać zlikwidowane”, ponieważ to „polityczna policja w rękach Jarosława Kaczyńskiego”. – Mariusz Kamiński był wtedy szefem CBA. (…) Ja się uparłem, żeby to CBA dalej funkcjonowało i mówiłem „swoim”, którzy obejmowali urzędy: Wiem, jacy oni są. (…) Przynajmniej będziecie wiedzieli, że tutaj naprawdę nie ma żartów – zaznaczył.

W tamtym okresie rozmawiał także z szefem CBA. – Nie wykorzystał szansy. Od 1. dnia zaczął tak swoją robotę, żeby dopaść politycznych przeciwników, a nie, żeby naprawdę walczyć z korupcją. Osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości pokazało to w sposób jeszcze bardziej dojmujący. My dzisiaj, każdego dnia (…) odkrywamy kolejne pokłady korupcji. CBA było praktycznie bezczynne. Przez osiem lat, jeśli kogoś ścigało, to polityków opozycji – uważa Tusk.

Nowa policja ma być „rzetelna i apolityczna”. Tusk o nowych służbach: Przebudujemy je

Zdaniem Tuska „ta służba, jak żadna inna, jest absolutnie przeniknięta taką polityczną treścią – w tym ludźmi, konkretnymi ludźmi”. Podkreślił, że chce, by instytucja, która zajmie miejsce CBA, „skutecznie walczyła z korupcją”. Następnie udzielił odpowiedzi na kolejne pytanie dot. CBA i ewentualnej korupcji u władzy. – Chcę, żeby pilnowała także mnie i wszystkich „moich” ludzi. To jest w moim interesie, to nie jest tylko w interesie Polski. (…) Premier, który ma odrobinę oleju w głowie, musi chcieć mieć taką policję, która walczy z korupcją, żeby ludzie, z którymi pracuje, naprawdę wiedzieli, że nie ma żartów. (…) Mnie nikt nie musi namawiać do tego, żeby władza była pilnowana przez policję w kwestii korupcji – zaznaczył.

Zdaniem szefa rządu CBA „m.in. Kaczyńskiego, Kamińskiego” to „ostatnia instytucja, o której by powiedział, że walczy z korupcją”. Zaznaczył ponadto, że nie interesuje go też ewentualna sytuacja, w której ludzie ze służb przyszliby do niego i zaproponowali współpracę. – Wcale bym się nie cieszył, gdyby oni przyszli do mnie i powiedzieli: Służyliśmy władzy, zamiast ją pilnować, jesteśmy gotowi teraz służyć tej [nowej – red.] władzy. Nie wykluczam, że tam sporo takich ludzi jest. Ale ja tego nie chcę. Naprawdę – dodał.

Podkreślił też najważniejsze cechy, jakimi musi charakteryzować się nowa policja. Musi być rzetelna i apolityczna – taka, która „będzie ścigała korupcję i przede wszystkim będzie patrzyła władzy na ręce, a nie opozycji”. – I to wam gwarantuję. Tak przebudujemy te służby, wyposażymy policję w takie możliwości, żeby nikt nie miał wątpliwości, że policja nie boi się władzy i nie będzie wykonywała jej poleceń, tylko będzie pilnowała także władzy – powiedział, kończąc wątek wokół CBA.

Udział
Exit mobile version