Wpisy użytkowników jednej z platform Mety dotyczyły dwóch ze „100 konkretów” – obietnic rządzącej koalicji, na której czele stoi Donald Tusk.

Internauci niepocieszeni decyzją marszałka Sejmu

Pod – jak mogłoby się wydawać – zwyczajnym zdjęciem, internauci dyskutowali i wbijali szpilkę za szpilką marszałkowi Hołowni. Politycy do fotografii ustawili się z dziećmi – Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz (minister obrony narodowej) trzymali na rękach swoje córki. Na zdjęciu jest jeszcze trzecie dziecko.

Hołownia poinformował, że tak spędził „niedzielę u kolegi”. Zdjęcie, które wywołać miało zapewne pozytywne emocje u internautów, było przyczynkiem do rozmów o ustawie liberalizującej aborcję, której procedowanie w Sejmie marszałek postanowił przełożyć na czas – po pierwszej turze kwietniowych wyborów samorządowych 2024. „Macie, panowie, córki. Jak możecie im świadomie szykować taki los, los kobiet w Polsce bez dostępu do aborcji. Chyba że ten los szykujecie innym kobietom, bo waszym się to nie przytrafi – wasze, dzięki zasobom finansowym, wyjadą z kraju” – stwierdziła gorzko jedna z użytkowniczek sieci.

„Panie marszałku, przykro mi to pisać. Zabawił się pan w »marszałkowanie« kosztem kobiet. Szkoda, ale na prezydenta ma pan szanse stracone. Kobiety pamiętają” – dodała kolejna. „No pięknie się razem prezentujecie. Macie córki, a chcecie referendum ws. aborcji. Jak to jest, że o prawach kobiet mają decydować mężczyźni i kler? Serio? Panie marszałku, kobiety liczą na was, nie bez powodu tak tłumnie poszłyśmy na wybory” – zaznaczyła kolejna. „Bzdety. Czekamy na legalną aborcję. Tyle kobiet wam zaufało… Żenująco słabe jest wasze zachowanie. Jesteście takimi konserwami, jak ci z Prawa i Sprawiedliwości” – czytamy.

„Proszę się wywiązać z obietnic” – zaapelowała internautka. „Kiedy wreszcie aborcja będzie czymś normalnym?!” – grzmiała kolejna. Jednak nie tylko ten temat przewijał się w komentarzach.

„Tak też może wyglądać rodzina”

Internauci zwrócili uwagę także na fakt, że na zdjęciu znajdują się dwaj mężczyźni. „I widzicie? Tak też może wyglądać rodzina! Dwóch mężczyzn również może kochać się i ich dzieci. Piękny obrazek!” – napisała jedna z kobiet, która chciała pokazać, że w zupełnie innej sytuacji na obrazku być może znajdowałaby się para jednopłciowa. Warto zaznaczyć, że jedną ze 100 obietnic jest ta dotycząca związków partnerskich. Jeden z „konkretów” przed październikowymi wyborami parlamentarnymi wcielić w życie zobowiązała się w końcu Koalicja Obywatelska.

„Chłopak i chłopak – normalna rodzina” – czytamy. „Dwóch kochających się mężczyzn, tworzących rodzinę! Tak może to wyglądać. I może być szczęśliwa i radosna [taka rodzina – red.]” – czytamy. „Piękna rodzina, ojcowie z dziećmi – za taką Polskę walczyłem” – dodaje ktoś inny.

Wiele komentarzy krytycznie odnosiło się do ostatniego ruchu marszałka ws. ustawy aborcyjnej czy opieszałości rządu w kontekście zajęcia się sprawami par jednopłciowych. Jednak były wśród wpisów znaleźć można także neutralne czy wręcz pozytywne. „Zbierajcie energię do działania, panowie. Odpoczywajcie! Chcę takiej Polski, jaką tworzycie” – napisała kobieta.

Część internautek polemizowała ws. samej ustawy, stwierdzając, że wystarczy jedynie „kompromis” – powrót do sytuacji sprzed prawa ustanowionego za rządów Zjednoczonej Prawicy – a aborcja do 12. tygodnia to „morderstwo”.

„Uśmiechnięta chłodnia”

Warto przypomnieć, że na początku marca marszałek Sejmu poinformował, że przekłada procedowanie ustawy liberalizującej aborcję na czas – po wyborach samorządowych. Posłowie zajmą się nią ostatecznie w drugim tygodniu kwietnia. Tymczasem miała być ona procedowana miesiąc wcześniej.

To wywołało złość po lewej stronie koalicji – szerokim echem odbiło się wystąpienie w Sejmie Anny Marii Żukowskiej, która wykrzyczała z mównicy, że marszałek „zamienił zamrażarkę sejmową na uśmiechniętą chłodnię”.

Udział
Exit mobile version