Wkładamy butelkę do automatu, klapka zamyka się, otwiera – butelki nie ma. Całość trwa kilka sekund, ale w tym czasie maszyna nie tylko odczytuje kod kreskowy, lecz także sprawdza wagę, a nawet wymiary i kształt butelki, oraz nalicza należną kaucję. Za odpowiednią butelkę otrzymamy pieniądze, a takiej bez kaucji automat nie przyjmie.

Zobacz wideo Jak żyć bardziej eko? „Musimy się zacząć ograniczać”

Takie urządzenia na razie są w Polsce nowością, ale już niedługo staną się powszechne podobnie jak w niektórych innych krajach Europy. Bo pierwszego października ma u nas zacząć działać system kaucyjny. 

Jedna kaucja, wielu operatorów, jeszcze więcej sklepów

Systemy kaucyjne w ostatnich latach wprowadzały inne kraje naszego regionu, jak Słowacja i Węgry. Jednak w Polsce będzie on nie tylko większy ze względu na wielkość kraju, lecz także bardziej złożony. Za obsługę odpowiada nie jeden, a siedmiu operatorów. Polska ma też bardzo rozbudowany rynek sieci handlowych, z mniejszymi i większymi, krajowymi oraz zagranicznymi podmiotami. 

To wszystko sprawia, że chociaż obowiązuje jeden zestaw zasad systemu, to nie będzie on całkowicie jednolity. W niektórych sklepach puste butelki oddamy obsłudze, w innych – do automatów. Kaucję możemy otrzymać w formie gotówki, ale też bonów (które jednak da się później spieniężyć). 

Czy złożony system ma szanse zacząć sprawnie działać już za dwa miesiące? – Polska jest czwartym krajem w ciągu ostatnich pięciu lat, gdzie pracuję przy wprowadzeniu systemu kaucyjnego. I w żadnym kraju, na kilka miesięcy przed jego startem, nie było poczucia, że wszystko jest gotowe na 100 procent. Ale taka jest specyfika tego typu dużych, systemowych zmian. Nie należy obawiać się okresu przejściowego – mówi nam Anna Sapota z firmy TOMRA, producenta m.in. butelkomatów. 

Funkcjonowanie systemu kaucyjnego oznacza nie tylko stawianie maszyn w sklepach. To też cała logistyka dotycząca i samych odpadów, i rozliczania kaucji. – Trzeba pamiętać, że to także system przepływu pieniędzy. 13 miliardów opakowań to szacunkowo sześć i pół miliarda złotych, które musi być wypłacone konsumentom. I trzeba upewnić się, że taki system jest bezpieczny – podkreśla Sapota.

Nie ma sensu chomikować butelek

Kolejnym elementem systemu jest serwisowanie maszyn. Jak słyszymy, liczba pracowników serwisowych szybko rośnie, a nowi są cały czas poszukiwani. Sprawne naprawy ewentualnych awarii będą ważne dla wszystkich – od operatorów systemu, po sklepy. Bo to one będą musiały mierzyć się ze zdenerwowaniem klientów, jeśli na przykład maszyna nie będzie działać lub „połknie” butelkę, ale nie wyda kaucji.

Okres przejściowy będzie też obejmował funkcjonowanie na rynku butelek objętych kaucją i tych sprzed 1 października, których nie oddamy w punktach ani automatach. „Stare” opakowania nie będą wycofywanie z dnia na dzień, więc przez pewien czas na półkach sklepowych znajdziemy jedne i drugie. – Trzeba będzie bardziej uważnie sprawdzać, czy butelka jest objęta kaucją – mówi Sapota. – Słyszymy o osobach, które dziś gromadzą butelki, żeby od października oddać je za kaucją. To jednak nie zadziała, bo będzie można ją uzyskać tylko za butelki oznaczone logiem systemu kaucyjnego – dodaje. Mimo wyzwań w początkowym okresie Anna Sapota uspokaja:

W Słowacji system kaucyjny uruchamiano w czasie pandemii, było pełno obaw. I mimo tego w pierwszym roku zwrócono 70 proc. opakowań, poparcie społeczne dla kaucji to ponad 90 proc. Mówimy o poparciu badanym już po wprowadzeniu systemu, czyli w momencie „docierania się” systemu i konsumentów.

– Okres „dojrzewania” rynku kaucyjnego to około trzech lat. W tym czasie na pewno sporo się zmieni. Operatorzy mają swoje założenia, ale dopiero po jakimś czasie będą pracować na realnych danych: co, gdzie, ile, jak często jest zbierane – wskazuje Konrad Robak z firmy TOMRA. 

Gdzie oddamy butelki za kaucją?

Sklepy o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych mają obowiązek uczestniczenia w systemie kaucyjnym. Te mniejsze mogą do niego dołączyć dobrowolnie.

Możliwe będzie zarówno ręczne zbieranie butelek przez pracowników sklepu, jak i zainstalowanie automatów. Te czasem budzą obawy sklepów ze względu na koszt i potrzebne miejsce. Jednak zdaniem Sapoty nie potwierdzą się opinie, że większość punktów wybierze ręczne zwroty opakowań. – Konsumenci wolą zbiórkę automatyczną. Widzimy to na każdym nowym rynku i nie spodziewam się, aby Polska była pod tym względem inna – mówi. 

Konrad Robak podkreśla, że chociaż TOMRA jest producentem butelkomatów, to „sam powtarza, że nie każdy sklep potrzebuje takiego automatu”. – Jeśli mówimy o małej skali, to niekoniecznie ma to sens. Ale już w większych sklepach odbiór tych opakowań bez automatu byłby uciążliwy i obciążający dla pracowników – ocenia i dodaje, że na rynku urządzeń widać, iż większych sklepów „podchodzi do sprawy poważnie”. 

W mniejszych sklepach automaty częściej budzą obawy o to, czy znajdzie się na nie miejsce, lub czy ich obsługa nie będzie zbyt angażująca dla pracowników. To podejście jednak się zmienia, mówi Robak. – Jeszcze dwa-trzy lata temu słyszałem w rozmowach, że w małych sklepach zupełnie nie da się wstawić automatów. Dziś coraz częściej okazuje się, że się da. Spodziewam się, że będzie ich coraz więcej – stwierdza. 

Butelkomaty odporne na oszustwa

Aby ułatwić funkcjonowanie systemu, operatorzy zgodzili się stworzyć wspólną bazę opakowań. Takie dane są ważne szczególnie dla systemów automatycznych. Bo butelkomat nie tylko sczytuje kod kreskowy opakowania, lecz także sprawdza jego wagę oraz wygląd przy pomocy kamer. 

Cały system ma za zadanie zapewnić, że do pojemnika trafiają takie opakowania, jakie powinny. I nie chodzi tylko o to, że nie wszystkie butelki będą miały kaucję (ta nie obejmuje np. butelek po produktach mlecznych), ale też potencjalne przypadki oszustw. Zabezpieczenia mają zapobiegać np. naklejaniu kodu kreskowego na przedmiot, który wcale nie jest opakowaniem, albo próbom wyciągania butelek po zeskanowaniu. 

Ważenie ma także nie dopuścić do wkładania pełnych opakowań. Resztki napojów powodowałyby o wiele większe brudzenie maszyny, zwiększały wagę odpadów.

System kaucyjny – co trzeba wiedzieć?

Dla dobrego działania systemu kluczowi są konsumenci i ich edukowanie. Niektóre sieci handlowe, przygotowując się na nowe przepisy, już uruchomiły automaty kaucyjne w niektórych swoich oddziałach. Jednak ponieważ to ich wewnętrzne projekty, to zasady działania wcale nie są takie same, jakie będzie miał oficjalny system kaucyjny od października. 

Oto kilka zasad, o których warto pamiętać.

  • Nie należy zgniatać butelek ani puszek. Muszą one być wkładane do automatu w całości, aby ten mógł je poprawnie zeskanować.
  • Nie ma potrzeby odrywania nakrętek ani korków, ale nie są też one konieczne do odzyskania kaucji.
  • Oddajemy tylko puste opakowania (ale nie ma potrzeby ich myć ani suszyć).
  • Zwrot nie wymaga okazania paragonu i można dokonać go w dowolnym punkcie (niekoniecznie tam, gdzie dokonano zakupu).
  • System przyjmie tylko te butelki, które mają oznaczenie systemu kaucyjnego (symbol i wartość kaucji). Nie obejmie to więc tych wprowadzonych na rynek przed 1 października, a także m.in. butelek po produktach mlecznych.
Udział
Exit mobile version