W skrócie
-
Sześciu Polaków na skuterach wodnych przez siedem minut przebywało po rosyjskiej stronie Zalewu Wiślanego.
-
Zostali zatrzymani przez Straż Graniczną i ukarani mandatami na łączną kwotę 3 tys. złotych.
-
Tłumaczyli, że nie znali oznakowania granicy państwowej na Zalewie Wiślanym.
Do zdarzenia doszło 21 września, jednak dopiero teraz pojawiają się pierwsze doniesienia o incydencie. Trzy skutery wodne z łącznie sześcioma osobami wpłynęły w zamkniętą na stałe dla żeglugi i rybołówstwa strefę S-9 na Zalewie Wiślanym.
Później grupa przekroczyła granicę państwową wbrew przepisom i przez siedem minut pływała po wodach Federacji Rosyjskiej. Gdy zawrócili na polską stronę, czekał na nich poduszkowiec Straży Granicznej.
Wpłynęli na rosyjskie wody. „Nie znali oznakowania”
„Za naruszenie strefy zamkniętej i przekroczenie granicy państwowej wbrew przepisom kierujących ukarano mandatami na łączną kwotę 3 tys. zł. Dwie osoby zostały pouczone. W rejsie brała udział jedna osoba nieletnia” – czytamy w komunikacie SG.
Mundurowi ustalili, że sternicy nie znali oznakowania granicy państwowej na Zalewie Wiślanym. Tłumaczyli funkcjonariuszom, że nie zorientowali się, iż przebywali 0,7 mili morskiej w głębi na terytorium Rosji, mimo że przepływali obok bazy jej służb granicznych.
Straż Graniczna przypomina, że granica państwowa na Zalewie Wiślanym jest wyraźnie oznakowana, a jej przekroczenie – nawet nieświadome – grozi konsekwencjami prawnymi.