Trener Thomas Thurnbichler na czwartkowy konkurs drużynowy wydelegował reprezentację Polski w składzie: Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Spośród pięciu powołanych zabrakło dwukrotnego mistrza świata (2021 i 2023) Piotra Żyły. „Wiewiór” nie jest jednak w Trondheim w najwyższej formie.

Piąte miejsce reprezentacji Polski w konkursie drużynowym

Przed rozpoczęciem walki w drużynowym wydaniu, nie można było być specjalnie optymistycznie nastawioną czy nastawionym. Polacy w Trondheim nie prezentowali specjalnego błysku, a konkurencja zapewne również miała chrapkę na dobre wyniki.

Polacy historycznie od 2007 roku, kiedy MŚ były rozgrywane w japońskim Sapporo, nie spadali poniżej piątego miejsca w rywalizacji drużynowej. Do ostatniego skoku drugiej serii wydawało się, że i tym razem będzie udanie, bo Polska mieściła się w piątce. Ostatecznie jednak wyszło na to, że próba Ryoyu Kobayashiego na odległość aż 136,5 metra, zamknęła drużynie trenera Thurnbichlera nadzieje na miejsce w piątce.

Jak prezentowali się Polacy? Najsłabiej Aleksander Zniszczoł, otwierający czwórkę polskiej drużyny – 116 i 125,5 metra. Jakub Wolny zaliczył 121 i 124 metry. Liderem drużyny był Paweł Wąsek, dwukrotnie lądujący na identycznej odległości 131 metrów. Ostatni z Polaków, najbardziej doświadczony Dawid Kubacki, zanotował 127,5 metra i 124,5 m. Ta druga próba okazała się wiążąca w kontekście bezpośredniego starcia z Japończykami. Polacy nie zdołali obronić pozycji, o którą walczyli w trakcie serii finałowej. I tego z pewnością nie można reprezentantom Polski odmówić.

Statystyka i przerwana seria poszła jednak, niestety dla Polaków, w świat. Miejsce poza piątką to zapewne nie jest wynik satysfakcjonujący. Ale być może, na dzisiaj, realny – spoglądając na układ sił w światowych skokach narciarskich.

Złoto dla Słowenii, która obroniła tytuł MŚ z 2023 roku. Srebro dla Austriaków, brąz dla Norwegii.

MŚ 2025: Kiedy ostatni konkurs indywidualny skoczków w Trondheim?

Do zamknięcia rywalizacji podczas norweskich MŚ 2025 pozostały już tylko dwa akcenty w męskim wydaniu. W sobotę (tj. 8 marca) kwalifikacje panów na dużej skoczni, tej samej, na której rozegrano konkursy mikstów oraz drużynowe – już od godziny 14:15. Natomiast od g. 15:45 przyjdzie czas na rywalizację już w konkursie indywidualnym.

Podczas pierwszego konkursu na normalnym obiekcie w Trondheim, tytułu mistrzowskiego nie zdołał obronić Piotr Żyła. Najlepszym z Polaków był wówczas Paweł Wąsek, który zajął 10. miejsce.

Złoto przypadło reprezentantowi gospodarzy. Norweg Marius Lindvik z triumfem, srebro dla Niemca Andreasa Wellingera, brąz na koncie Austriaka Jana Hoerla.

Transmisje z rywalizacji skoczkiń i skoczków dostępne są na antenach TVN i Eurosportu. Dodatkowo można je śledzić internetowo za pośrednictwem platformy MAX oraz np. poprzez odpowiednie pakiety sportowe w Polsat Box Go.

Udział
Exit mobile version