5 września charge d’affaires Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Białoruś Krzysztof Ożanna został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych – poinformowała białoruska agencja prasowa BelTA.
Jak wyjaśniono chodzi o sprawę „agenta polskich służb specjalnych, który został zatrzymany na gorącym uczynku w Lepelu”.
„Polskiemu dyplomacie zwrócono uwagę na niedopuszczalność działań Warszawy, które rażąco naruszają zasady dobrego sąsiedztwa i wyrządzają poważne szkody stosunkom dwustronnym” – czytamy.
Podczas spotkania strona polska została poinformowana, że Mińsk dokona oceny prawnej incydentu.
„Strona białoruska domagała się od strony polskiej powstrzymania się od działań godzących w bezpieczeństwo narodowe Republiki Białoruś i powrotu do głównego nurtu cywilizowanego dialogu i ogólnie przyjętych form komunikacji międzypaństwowej” – dodano.
Polak zatrzymany na Białorusi pod zarzutem szpiegostwa
Białoruska telewizja państwowa wyemitowała w czwartek materiał dotyczący zatrzymania obywatela Polski, który miał zbierać informacje na temat rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad. Według stacji wszczęto sprawę karną o szpiegostwo.
Telewizja podała, że mieszkaniec Krakowa, urodzony w 1998 roku, został zatrzymany w mieście Lepel w obwodzie witebskim na północnym wschodzie Białorusi.
Białoruska stacja utrzymuje, że mężczyzna nawiązał kontakt przez portale społecznościowe z obywatelem Białorusi i zaproponował mu współpracę na rzecz polskich służb specjalnych, której przedmiotem miały być dane m.in. o obiektach wojskowych na Białorusi. W materiale pokazano kadry, jakoby nagrane w samochodzie, gdzie następuje przekazanie dokumentów.
Według ustaleń mediów Polak zatrzymany na Białorusi to najprawdopodobniej polski duchowny – 27-letni brat zakonu Karmelitów z Krakowa.
Zatrzymanie Polaka na Białorusi. Jest reakcja premiera Tuska
Sprawę zatrzymania Polaka skomentował Donald Tusk. Premier stwierdził, że zarzuty strony białoruskiej kierowane pod adresem polskiego obywatela są absurdalne. Poinformował również, że polskie służby „absolutnie wykluczają”, by polski zakonnik miał zdobywać jakieś tajne materiały.
– Nie ma mowy, żebyśmy akceptowali tego typu prowokacje czy brednie wypowiadane przez stronę białoruską – oświadczył szef rządu. Dodał, że nie ma pełnych informacji, jaki charakter miała wizyta polskiego zakonnika na Białorusi. – Według mojej informacji odwiedzał księdza, swojego znajomego czy przyjaciela, który mieszka czy działa na Białorusi. W tej chwili tyle wiadomo – wyjaśnił.
Premier zapewnił, że polska strona podejmuje działania dyplomatyczne ws. uwolnienia zakonnika. Przekazał też, że rozmawiał na ten temat z wicepremierem, szefem MSZ Radosławem Sikorski.
– Przygotujemy środki, powiem wprost, odwetowe, jeśli ta sytuacja nie ulegnie zmianie. I to w bardzo szybkim tempie, po powrocie ministra Sikorskiego z USA opracujemy plan działań na najbliższe tygodnie wobec Białorusi – podkreślił Donald Tusk.
Polak zatrzymany na Białorusi. „Traktujemy to jako prowokację”
Wcześniej głos w sprawie zabrał rzecznik resortu spraw zagranicznych. „MSZ traktuje to zdarzenie jako prowokację” – przekazał Paweł Wroński.
„Polska placówka w Mińsku podejmie wszelkie działania dyplomatyczne i prawne w celu pomocy i wsparcia dla polskiego obywatela zatrzymanego przez służby białoruskie” – dodał.
Rzecznik koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński stwierdził natomiast, że aresztowanie obywatela Polski jest „prowokacją reżimu Łukaszenki”.
„Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych” – podkreślił.
Wkrótce więcej informacji.