Wyniki badania exit poll wywołały w sztabie Sławomira Mentzena euforię. Kandydat Konfederacji uzyskał 15,4 procent głosów. Daje mu to trzecie miejsce, ze sporą stratą do drugiego Karola Nawrockiego, który zdobył 29,1 procent głosów. Natomiast na sondażowego zwycięzcę pierwszej tury, Rafała Trzaskowskiego, głos oddało 30,8 proc. wyborców.

– Zająłem chyba jednak trzecie miejsce i jest to największy sukces w historii naszego środowiska – mówił ze sceny Mentzen.

Entuzjazm swojego lidera, mimo że wynik jest niższy niż w sondażach sprzed paru miesięcy, podzielają również politycy Konfederacji, z którymi rozmawialiśmy.

Politycy Konfederacji komentują wyniki exit poll

– Zawsze jest odrobina niedosytu, bo przez dużą część kampanii druga tura była rzeczywiście w zasięgu – przyznaje w rozmowie z „Wprost” poseł Michał Wawer.

– Mimo to, jeżeli w ostatecznych wynikach potwierdzi się 15 procent, to jest ogromny sukces, wyraźna poprawa wyniku z wyborów do Parlamentu Europejskiego, ponad podwojenie z wyborów do Sejmu. To pokazuje, że jako Konfederacja nie dotarliśmy jeszcze do końca naszej drogi politycznej, cały czas stać nas na więcej – stwierdza.

– Sławomir Mentzen wchodzi dzisiaj do pierwszej ligi politycznej – mówi z kolei europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka.

– Będziemy obserwowali teraz zmierzch duopolu. To jest czas na emeryturę Kaczyńskiego i Tuska przed nowym rozdaniem politycznym, w którym karty będzie rozdawał Sławomir Mentzen. To jest pierwszy od 30 lat polityk z prawdziwej, ideowej prawicy, który uzyskał 15 procent poparcia. Mamy polityczne trzęsienie ziemi – ocenia.

Kogo poprze Konfederacja w drugiej turze?

Jeszcze w marcu sondaże dawały Sławomirowi Mentzenowi nadzieję, że może pokonać Karola Nawrockiego i wejść do drugiej tury wyborów prezydenckich. Kandydat Konfederacji z tygodnia na tydzień zyskiwał poparcie, które zaczęło zbliżać się do granicy 20 procent, deptał po piętach kandydatowi popieranemu przez PiS, a w niektórych sondażach nawet go wyprzedzał.

Dobra passa jednak minęła, a im bliżej było do wyborów, tym gorzej Mentzen wypadał w sondażach.

– Wydaje mi się, że sondaże były napompowane. Bardziej wierzyłem w sondaże mówiące o silnych kilkunastu procentach niż dwudziestu – przyznaje poseł Tumanowicz. – Moim zdaniem szanse (na drugą turę Mentzena – przyp. red.) przekreśliło to, że sztab Rafała Trzaskowskiego, ogłaszając debatę w Końskich, tak naprawdę naznaczył swojego rywala w drugiej turze. Wcześniej to nie było tak widoczne. Kluczowym problemem było to, że wróciliśmy do starej polaryzacji – dodaje.

Pytanie o to, kogo Sławomir Mentzen poprze w drugiej turze wyborów, uprzedził sam kandydat.

– Zamierzam pomóc naszym wyborcom podjąć decyzję – zadeklarował podczas przemówienia. I zapowiedział, że szczegóły ogłosi w najbliższych dniach.

Niektórzy politycy Konfederacji mówią jednak jasno, na kogo z dwójki kandydatów nie zagłosują.

– Uważam, że w drugiej turze najgorsze, co by się mogło wydarzyć, to żeby prezydentem został Rafał Trzaskowski, żeby domknął się ten system Tuska. Nie potrzebujemy prezydenta, który będzie podpisywał wszystko, jak leci, co tylko wychodzi z rządu – nie ukrywa poseł Michał Wawer. – Nawet jeśli ten wybór jest kiepski, między dwiema złymi opcjami, to potrzebujemy postawić na tę opcję, która nie spowoduje, że będziemy mieli w pałacu prezydenckim tylko maszynkę do podpisywania ustaw – stwierdza.

– Będę w drugiej turze głosował przeciwko Trzaskowskiemu – wtóruje mu Witold Tumanowicz.

Udział
Exit mobile version