O możliwej rezygnacji z funkcji szefa rządu, a także liderowania Partii Socjaldemokratycznej (PSD), rumuńskie media informowały od godzin porannych.
Doniesienia potwierdzone zostały przez Ciolacu chwilę po godzinie 19 czasu lokalnego (18 w Polsce – red.). Polityk stwierdził, że kierownictwo partii zatwierdziło jego rezygnację z funkcji premiera.
Jednocześnie poinformował, że ministrowie PSD w najbliższym czasie przedyskutują z koalicjantami, czy pozostaną w rządzie na zasadzie „tymczasowej”.
Lider partii rządzącej przyznał, że wyniki wyborów prezydenckich spowodują upadek rządu, a w związku z tym nie ma potrzeby zwlekania z tego typu decyzjami. Jak podkreślił, przyszły prezydent, który zostanie wybrany 18 maja, „zdecyduje wraz z partiami, które mogą stworzyć większość w parlamencie, kto będzie rządził i kto będzie premierem„.
Rumunia. Prawicowy kandydat George Simon wygrywa w 1. turze
Po podliczeniu wszystkich głosów pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii, zwycięzcą okazał się lider prawicowej partii Sojusz na rzecz Unii Rumunów (APR) George Simion. Polityk określany przez media jako skrajnie prawicowy uzyskał 40,96 procent głosów.
Drugie miejsce zajął założyciel Związku Zbawienia Rumunii, burmistrz Bukaresztu, Nicusor Dan na którego zagłosowało 20,99 procent obywatweli.
Trzecie miejsce w prezydenckim wyścigu zajął Crin Antonescu. Polityk wystartował jako kandydat niezależny, ale popierany przez Partię Socjaldemokratyczną i Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii. W głosowaniu otrzymał 20,1 procent głosów.
Wkrótce więcej informacji.