Nordnews podał informację o zakupie Piorunów powołując się na dane z Rejestru Broni Konwencjonalnej Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNROCA). Według portalu chodzi o 44 zestawy rakietowe, a transakcja odbyła się w 2024 roku. Portal Agora.md podkreślił, że jest to pierwsza informacja o kupnie przez władze mołdawskie takiego uzbrojenia.
Przedstawiciele resortu obrony Mołdawii w komentarzu dla Agora.md potwierdzili jedynie, że podjęte zostały niezbędne kroki w celu wzmocnienia systemu obrony powietrznej kraju.
Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun, produkowany przez polskie przedsiębiorstwo Mesko, to broń przeznaczona do zwalczania nisko lecących statków powietrznych, samolotów, śmigłowców oraz dronów. Jest głęboką modernizacją zestawu PPZR Grom.
Rosja: Mołdawia jest przygotowywana do stania się „drugą Ukrainą”
W czwartek rzeczniczka prasowa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa komentowała „zbliżanie się Mołdawii z NATO”. – Kładzione są fundamenty pod militaryzację tego kraju, tak by było to korzystne dla NATO – stwierdziła.
– W jakim celu jest to wszystko robione? Odpowiedź jest oczywista – Mołdawia jest przygotowywana do stania się „drugą Ukrainą” – powiedziała, dodając, że w samym 2024 r. mołdawska armia wzięła udział w ok. 30 wspólnych ćwiczeniach wojskowych z udziałem żołnierzy NATO.
Mołdawia uznawana jest przez Rosję za kraj znajdujący się w jej strefie wpływów. Na terenie kraju znajduje się również Naddniestrzańska Republika Mołdawska – obszar, który w 1990 r. jednostronnie oderwał się od Mołdawii, ogłosił niepodległość a następnie chęć dołączenia w skład Rosji. Naddniestrze funkcjonuje jak osobny kraj – posiada niezależne od Kiszyniowa władze, własne paszporty, tablice rejestracyjne i walutę. Mimo to nie jest uznawany przez żadne państwo, nawet Rosję, której żołnierze na stałe stacjonują w Naddniestrzu gdzie m.in. zapewniają bezpieczeństwo na granicy z Mołdawią.