Donald Tusk na posiedzeniu rządu we wtorek 1 lipca poinformował o przywróceniu czasowej kontroli na granicy z Niemcami. Jak na ten ruch zareagowano za Odrą? Niemiecka agencja prasowa zaznaczyła, że rząd Tuska znajduje się pod presją PiS. Dpa przypomina też w tym kontekście o wyroku berlińskiego sądu administracyjnego, zgodnie z którym odesłanie do Polski trzech Somalijczyków było niezgodne z prawem. Tamtejsze MSW ma jednak inny pogląd na tę sprawę.
Decyzję Warszawy skrytykowały SPD i CDU. Rzecznik ds. polityki zagranicznej grupy parlamentarnej pierwszej partii zaatakował kanclerza Niemiec Friedricha Merza. „Reakcja Polski pokazuje teraz to, o czym ostrzegaliśmy od lat: konieczna jest ścisła współpraca i wczesny dialog z naszymi sąsiadami, zwłaszcza w delikatnych kwestiach bezpieczeństwa i migracji” – komentował Adis Ahmetović.
Polska przywróciła kontrole na granicy, Niemcy komentują decyzję rządu Donalda Tuska
Ruch Warszawy w rozmowie z gazetą Rheinische Post ze zrozumieniem przyjęła jego partyjna koleżanka, wiceprzewodnicząca grupy parlamentarnej Sonja Eichwede. Takiego ruchu spodziewał się też szef związku zawodowego policjantów Jochen Kopelke. Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. współpracy z Polską Knut Abraham w Die Welt zaznaczył, że rozwiązaniem nie może być „przepychanie migrantów tam i z powrotem między Polską a Niemcami”.
Z kolei komentator tego dziennika ocenił, że stanowisko ws. migracji jest pełne sprzeczności, a Warszawa krytykowała wcześniej Berlin za „brak realizmu” w podejściu do uchodźców. Komentatorka Sueddeutsche Zeitung decyzję polski nazwała z kolei „głupią przekorą”, ale podkreśliła, że poprzedził ją „głupi teatr niemiecki”. Jej zdaniem Tusk tylko udaje, że jest zły na Merza i ma „całkiem inne problemy, związane z polityką wewnętrzną”.