Wiadomo było, że starcie z Czechami jest wyzwaniem trudnym przede wszystkim pod względem mentalnym. Polacy jechali bowiem na Filipiny z nastawieniem grania o pełną pulę, czy miejsce w finale, co z pewnością trudno oceniać negatywnie, skoro rozmawiamy o liderze światowego rankingu FIVB.

Polska – Czechy. Polacy sięgnęli po brązowe medale na Filipinach!

W zupełnie innej sytuacji byli Czesi, którzy po przegranym półfinale z Bułgarią (1:3), z pewnością nadal cieszyli się z samego faktu możliwości bycia w najlepszej czwórce MŚ. Polacy za to, rozbici na wielu płaszczyznach – choćby brakiem swojego kontuzjowanego kapitana Bartosza Kurka – musieli raz jeszcze zerwać się do walki, pokazując swoją siłę mentalną.

Trener Nikola Grbić postawił na ustawienie: Kewin Sasak na ataku, Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon na przyjęciu, Norbert Huber i Jakub Kochanowski na środku, Marcin Komenda na rozegraniu i Jakub Popiwczak na libero. Jak pokazał przebieg spotkania, ostatecznie Polacy kończyli w zestawie z Tomaszem Fornalem (zmienił Kamila Semeniuka) i Szymonem Jakubiszakiem (wejście za Norberta Hubera). A to pokazuje, że były pewne problemy, żeby faktycznie zdobyć brązowy medal.

Kłopoty zaczęły się tak właściwie z niczego, bo Polacy prowadzili 1:0 w setach i 14:9 lub 15:12 w secie numer 2. Czesi potrafili jednak konsekwentnie, swoim pozytywnym podejściem, dobrać się do skóry polskiego zespołu. Wygrana partia 25:23 (solidna zmiana zadaniowa Marka Sotoli), nakręciła Czechów do tego, żeby powalczyć o sprawienie gigantycznej niespodzianki.

Polacy na pewno mogą podziękować Jakubiszakowi za to, jak dużo pozytywnego dał swoim wejściem w trzecim secie. W pewnym momencie nowy środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, był największą nadzieją na skończenie akcji przez Polskę. W innej lidze grał za to, nie po raz pierwszy, Wilfredo Leon. Przyjmujący był zdecydowanym liderem reprezentacji, ale ze względu na to, że sam zdobył punktowo… ponad jednego seta, blok Czechów ustawiał się właśnie pod tego siatkarza. Warto dodać, że Leon w I secie sam wykręcił 11 punktów, co pokazuje skalę zaangażowania w mecz tego zawodnika i wysoką formę.

Ostatecznie Polacy domknęli mecz na 3:1, kończąc tym samym dosyć dziwny weekend. Dziwny ze względu na to, że porażka z Włochami nieco przyćmiła wygranie brązowego medalu MŚ 2025. Nieco, bo ten wynik przyjdzie docenić zapewne za jakiś czas. Obecnie, niestety, opinia publiczna w głównej mierze skupia się np. na krytyce trenera Grbicia. Czyli klasycznie, polskie piekiełko (bądź tzw. odpalony grill) już działa.

MŚ siatkarzy: Szósty medal dla reprezentacji Polski w historii

Brązowe krążki zdobyte w turnieju MŚ 2025 na Filipinach są szóstym przypadkiem z polskimi siatkarzami na podium imprezy tego typu. Co ciekawe, polska siatkówka najwięcej sukcesów osiągnęła w XXI wieku. We współczesnych czasach Polacy zgarnęli bowiem aż pięć z sześciu medali, jeśli spojrzeć na klasyfikację wszech czasów.

Rozpoczęło się jednak od legendarnej drużyny trenera Huberta Wagnera, która podczas MŚ 1974 roku, w Meksyku, została mistrzem świata. Złoty zespół „Kata” powtórzył zresztą swoją dominację dwa lata później (1976), podczas turnieju olimpijskiego w Montrealu. Ale to historia na zupełnie inną, dłuższą opowieść.

Kolejne medale MŚ w przypadku polskich siatkarzy, to już okres od 2006 roku. Wtedy, podczas turnieju rozgrywanego w Japonii, Polacy sięgnęli po srebrne medale. Od tamtej imprezy tylko raz(!) zdarzyło się, żeby Polska nie znalazła swojego miejsca na podium MŚ w siatkówce mężczyzn. Miało to miejsce w 2010 roku, podczas imprezy we Włoszech.

W 2014 i 2018 roku Polacy zostali mistrzami świata, najpierw w świetnym stylu wygrywając imprezę na swoim terenie – poprzez Stadion Narodowy w Warszawie, Halę Stulecia we Wrocławiu, Atlas Arenę w Łodzi, aż po katowicki Spodek – z wygranym finałem o złoto przeciwko Brazylii. Cztery lata później (2018) drużyna obroniła tytuł w turnieju rozgrywanym we Włoszech i Bułgarii, znów po wygranym finale z Brazylijczykami.

Do tego rok 2022, tym razem srebrny medal. Brazylia pokonana po raz trzeci, tym razem w półfinale, ale w grze o złoto w katowickim Spodku (gospodarzami MŚ Polska i Słowenia), przegrana i tytuł wicemistrzowski. No i ta najnowsza historia, czyli brązowy medal – pierwszy raz w historii startów na MŚ – po wygranej nad Czechami.

Udział
Exit mobile version